Były napastnik Feyenoordu, Michiel Kramer był ostatnio gościem w programie Rondo. Prowadzący Frank Evenblij pytał Holendra o Giovanniego van Bronckhorsta.
Gio nie raz przyznał, że Kramerowi brakowało pracowitości i odpowiedniej mentalności. - Zawsze był powód, dla którego robiłem różne rzeczy - przypomina Kramer, który w Feyenoordzie stwarzał sporo problemów. Nieobecność na treningu czy jedzenie krokieta w bułce podczas przerwy w meczu, to tylko niektóre z nich.
- Na przykład, jeśli uważam, że nie wszyscy są traktowani tak samo. To niesprawiedliwe, jeśli ludzie, którzy ciężko pracują, są nagradzani tak samo jak ludzie, którzy tego nie robią. Wtedy mogę odpowiedzieć w określony sposób - dodał Kramer do swojej wypowiedzi.
Po Feyenoordzie, napastnik występował już w Maccabi Haifa, Sparcie, Utrechcie i teraz ponownie w ADO.
Komentarze (1)
Mazowszanin
Sam chcialbym zeby mi ktos odpowiedzial, co takiego nietaktownego bylo w jedzeniu krokieta w przerwie? Co klub obchodzi co zawodnik jje i kiedy?
Moim zdaniem Kramer gral poprostu beznadziejnie i to byl pretekst by dojebac i sie go pozbyc. Szczerze watpie - gdyby Kuyt albo van Persie sobie zajadali hamburgera na lawce podczas meczu - ze ktos by sie do nich dopierdolil. - Kramer trafil sie im pod reke.