Dzięki bramce Michiela Kramera w doliczonym czasie gry, Feyenoord odniósł dziewiąte zwycięstwo w lidze. Napastnik, mimo, że Portowcy późno zdobyli dwie bramki nie uważa, że była to szczęśliwa wygrana.
- Jesteś oczywiście zachwycony, gdy w ostatnim momencie zapewniasz drużynie trzy punkty. Od początku wierzyłem w korzystny wynik. Cieszę się, że to zrealizowaliśmy - mówi Kramer.
- Można różnie mówić o zdobytych przez nas golach, ale ja uważam, że to po prostu jakość w naszej drużynie. Szczęście? Nie, nie uważam, że dopisało mi szczęście przy golu. Jako napastnik musisz być we właściwym miejscu - ocenia rosły napastnik.
- Ten mecz po raz kolejny pokazał, że mamy silną ławkę. Dwa tygodnie temu przeciwko Willem II trafił Renato Tapia, a dzisiaj ja zapewniłem wygraną. Tak, to wydaje mi się oczywiste, że wolę zawsze grać. Podczas każdego występu chcę pokazywać się z najlepszej strony, podobnie jak na każdym treningu - podsumował były gracz ADO.
Komentarze (0)