Podczas jutrzejszego meczu Ligi Narodów pomiędzy Holandią i Niemcami, Dirk Kuyt w końcu oficjalnie pożegna się z drużyną narodową Oranje. Na prośbę De Telegraaf Katwijker spogląda na swoje niezapomniane momenty w pomarańczowej koszulce. Tym razem: Holandia-Meksyk na Mistrzostwach Świata 2014.
- To bez wątpienia najbardziej emocjonujący mecz, w którym dane było mi wystąpić. Zostałem wtedy siódmym zawodnikiem, który rozegrał sto meczów lub więcej meczów w reprezentacji, siedem lat po śmierci mojego ojca. Wszystko wtedy się skumulowało - wspomina legenda Feyenoordu.
- Co więcej, zagrałem w tym meczu na czterech pozycjach. To było trudne, ekscytujące i ostatecznie wygraliśmy. To był szczególny moment w mojej reprezentacyjnej karierze - dodaje.
W tamtym czasie selekcjoner Louis van Gaal odegrał ważną rolę w karierze Kuyta. - Jest wyjątkowym trenerem i wyjątkową osobą. Pozwolił mi robić rzeczy, których nie wiedziałem, że mogę zrobić - podsumował.
Komentarze (0)