Kostas Lamprou w niedzielnym meczu z FC Twente (3-0) popełnił dwa poważne błędy, które poskutkowały bramkami dla gospodarzy. Szczególnie przy trafieniu na 3-0 Grek zachował się fatalnie. - Naprawdę nie mam nic do powiedzenia na ten temat - mówił po meczu.
- Nie graliśmy dzisiaj złej piłki, ale niechlujnie zachowywaliśmy się w obronie. Ja też - nie ukrywa młody bramkarz. - Stefan biegł za piłką, ja za późno wyszedłem i Luc dotkną piłkę w ostatniej chwili - mówi o 2-0 Lamprou. - A o bramce na 3-0 nie mam nic do powiedzenia, to był błąd - przyznaje.
- Źle nakryłem piłkę, naprawdę duży błąd. To nie powinno się zdarzyć, ale takie jest życie. Głowa do góry i po prostu muszę iść dalej - powiedział 21-latek.
Komentarze (0)