Sam Larsson zrobił doskonałe wrażenie podczas meczu z PSV. Szwed rozegrał świetne zawody i zdobył bramkę na 2-0. - Ładna bramka, trochę jak Eden Hazard z Chelsea - śmiał się po meczu Sam.
- Po treningu często zostaje, by trenować strzały z dystansu. W końcu udało mi się też zdobyć bramkę w lidze - dodaje zadowolony.
Larsson miał również znaczący udział przy pierwszej bramce. - Nie wiem, od kogo dostałem piłkę, jak sądzę, od Clasie'ego, ale znalazłem Berghuisa na wolnej przestrzeni, a on z kolei zagrał fantastyczną piłkę Jørgensenowi - wspomina.
Czy Larsson wierzy, że Feyenoord jeszcze włączy się do walki o mistrzostwo? - Wszystko jest nadal możliwe. Nie jesteśmy nawet w połowie sezonu, w niedzielę wykonaliśmy dobrą robotę, ale musimy to utrzymać i zaprezentować ponownie w czwartek z VVV - podsumował.
Komentarze (0)