W letnim okresie transferowym Bryan Linssen przeszedł z Vitesse do Feyenoordu. Pochodzący z Limburgii zawodnik gra wszystko niemal od dechy do dechy, ale o tej pory, ani trochę nie zaimponował i przez wielu uznawany jest za jeden z największych niewypałów transferowych. W Algemeen Dagblad napastnik szuka wyjaśnienia.
Przeszłość pokazywała nie raz, że przejście z innych klubów do tych topowych w Holandii nie jest sprawą łatwą, ale Linssen zachowuje wiarę. Mimo to, opisał swoją grę jako nie wystarczająco dobrą.
- Na pewno wyobrażałem sobie więcej. Bez wymówek, musi być lepiej - mówi Linssen. - Nigdy nie opuszczam głowy - dodaje pewny siebie. Chociaż nie wierzy on w 'presjęDe Kuip, zauważa różnicę pomiędzy topowymi zespołami, a resztą.
- Podobnie jak Vitesse, mamy teraz 26 punktów. Tutaj jest krytyka, w Arnhem jest prawie karnawał. Jest zupełnie inaczej - podsumował Bryan.
Komentarze (0)