Również przeciwko Vitesse Bryan Linssen nie znalazł drogi do bramki. A jak zwykle skrzydłowy okazji miał co nie miara, ale nie potrafił pokonać Pasveera. - Otrzymałem w sobotę kartkę świąteczną od niego - zdradza Bryan.
A o samym meczu niewiele mówił. - To jest mega irytujące. Nic mi nie wychodzi, kiedy staje przed szansą. Straszne. Na rozgrzewce wszystko mi wpadało, ale w meczu znów nie.
- Druga połowa była w porządku. Stworzyliśmy wiele okazji, ale Pasveer zawsze stawał nam na drodze. Niepotrzebna porażka.
Komentarze (0)