Po sześciu kolejkach Eredivisie Feyenoord znajduje się na szczycie tabeli. W ostatnich latach wcale nie było to regułą, dlatego obecny start sezonu w wykonaniu ekipy z Rotterdamu można uznać za wyjątkowo udany. W niedzielę drużyna Robina van Persiego zmierzy się jednak z rywalem, który również rozpoczął rozgrywki znakomicie. FC Groningen zajmuje z dorobkiem 12 punktów trzecie miejsce, ex aequo z innymi zespołami z czołówki.
Na nadchodzący mecz stadion Euroborg został całkowicie wyprzedany. Spotkanie ma także dodatkowy, osobisty wymiar. Dla Luciano Valente będzie to bowiem pierwszy raz, gdy zagra przeciwko swojemu byłemu klubowi z Groningen, zakładając koszulkę inną niż tradycyjna zielono-biała. To wydarzenie szczególne również dla jego poprzedniego trenera, Dicka Lukkiena.
– Luciano zajmuje w moim sercu szczególne miejsce. To piłkarz, który podoba mi się na boisku, i osobą, którą lubię – podkreśla Lukkien w rozmowie z klubową stroną internetową FC Groningen. – Poza boiskiem na pewno wymienimy uściski, ale w trakcie meczu będziemy musieli potraktować go jak każdego innego rywala. Tak samo jak całą drużynę Feyenoordu, która ma w składzie wielu świetnych zawodników. Zwłaszcza ofensywa prezentuje ogromną jakość. Nie bez powodu to właśnie Feyenoord przewodzi obecnie w Eredivisie.
Obie drużyny słyną z intensywnego pressingu wysoko na połowie przeciwnika, dlatego Lukkien spodziewa się widowiskowego i dynamicznego starcia. Zwraca przy tym uwagę na ciekawy szczegół: – W statystykach dotyczących odbiorów piłki w ofensywnej tercji boiska Feyenoord zajmuje pierwsze miejsce, a my jesteśmy na trzeciej pozycji. W niedzielę wszystko rozstrzygnie się na poziomie wykonania. Będziemy musieli szanować piłkę i jak najlepiej wykorzystywać wolne przestrzenie. Czeka nas maksymalny opór ze strony rywala, ale z pełnym stadionem za plecami wierzę, że jesteśmy w stanie podjąć równą walkę nawet z tak silnym przeciwnikiem.
FC Groningen przystąpi jednak do tego meczu osłabione. Z powodu kontuzji zabraknie Brynjólfura Willumssona, Noama Emerana oraz Yénio Holdera. Ponadto, podczas piątkowego treningu urazu doznał także Oskar Zawada i jego występ jest wykluczony.
Komentarze (0)