Szesnastoletni Tyrell Malacia podpisał w środę pierwszy profesjonalny kontrakt z Feyenoordem. Młokos nie krył swojego zadowolenia przy okazji tego jakże specjalnego dla niego dnia. Po wszystkich podpisach, lewy obrońca otrzymał od Martina van Geela koszulkę ze swoim nazwiskiem. Został też zapytany z jakim numerem chciałby występować. - Z numerem pięć - odpowiedział szczerze.
Następnie wyjaśnił. - Zawsze byłem lewym obrońcą i tę pozycję uznaję za fantastyczną. Dlaczego? Lubię ciężko pracować w defensywie, ale również i lubię włączać się do ofensywy. Staram się to robić, kiedy tylko mogę - przyznał Malacia.
Młodzian do Rotterdamu przeniósł się w sezonie 2008-2009 z amatorskiego DHZ. Oprócz regularnej gry w Feyenoordzie U-17, jest też powoływany do reprezentacji Holandii U-17. Jego rozwój został nagrodzony kontraktem.
- Cieszę się, że podobnie jak moi koledzy z drużyny, Dylan i Jordy także podpisałem już swój pierwszy kontrakt. To sen, który ziścił się też dzięki moim rodzicom. Co więcej, jest to dla mnie dodatkowa motywacja do jeszcze cięższej pracy na kolejne marzenie: gry na De Kuip - podsumował Malacia.
Komentarze (0)