Tyrell Malacia udzielił dłuższego wywiadu na łamach magazynu Voetbal International. W nim młodziutki obrońca sporo czasu poświęcił Kennethowi Vermeerowi.
- Kenneth jest bardzo ważnym zawodnikiem w naszej kadrze. Jako młody w zespole, zawsze możesz do niego się zgłosić w każdej sprawie. Pamiętam mój dzień debiutu z Napoli. Kenneth przyszedł do mojego pokoju w hotelu i powiedział: Tyrell, nie martw się. Rób to, co zawsze. Wtedy wszystko będzie dobrze.
- To bardzo mi pomogło i dodało pewności siebie. Typowy Kenneth, bardzo towarzyski i pomocny. Jest kimś, kto zapewnia, że czujesz się komfortowo jako członek drużyny. Kenneth jest dla mnie jak starszy brat - dodaje Malacia.
Tyrell zdradza też, że pierwsza pensję oddał rodzicom. - Nie dorastałem w biedzie, ale w domu się nie przelewało. Mimo wszystko, rodzice robili wszystko, bym mógł koncentrować się na piłce. Z czasem za wszystko mogłem się odwdzięczyć i oni sami mogli pozwolić sobie na nieco więcej - podsumował.
Komentarze (0)