Elvis Manu nadal cieszy się momentem chwały z ostatniej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Europejskiej. W poprzedni czwartek wydawało się, że Portowcy pożegnają się z rozgrywkami, ale w doliczonym czasie gry czarnoskóry napastnik strzelił bramkę dającą upragniony awans do fazy grupowej.
- Czasami siedzę w samochodzie z kapturem a kibice i tak mnie rozpoznają - mówi z wielkim uśmiechem Manu. - Fantastycznie jest grać dla tego klubu - nie ukrywał w wywiadzie dla gazety AD.
Portowcy w grupie G Ligi Europy zmierzą się z Sevillą FC, Standardem Liege i HNK Rijeka. Obecnie Manu rozpoczyna swój pierwszy pełny sezon w barwach Feyenoordu.
Komentarze (0)