Elvis Manu ponownie musi szukać dla siebie nowego klubu. Bohater Feyenoordu ze spotkania z Zorią w sezonie 2014-2015 spadł z Gençlerbirligi z tureckiej Süper Lig i po tym klub oraz zawodnik postanowili zakończyć współpracę.
- Mimo spadku, uważam, że zagrałem przyzwoity sezon - mówi Manu w wywiadzie dla Voetbal Primeur. - Sześć goli i cztery asysty w 26 meczach, nie jest źle. Po spadku okazało się, że jestem dla klubu zbyt kosztowny do utrzymania, więc w zgodzie rozwiązaliśmy mój kontrakt - dodaje.
- Nie boję się, że zostanę na lodzie. Nie mam preferencji, ale interesuje mnie gra za granicą, jestem otwarty na wszystko, a tu i tam jest coś ciekawego - dodał.
Poniżej pamiętny gol dający awans.
Komentarze (0)