Ofir Marciano jest od końca czerwca związany z Feyenoordem i w czwartek zadebiutuje w podstawowej jedenastce Rotterdamczyków w meczu z IF Elfsborg. Bramkarz dobrze czuje się w portowym mieście. - Jestem naprawdę szczęśliwy, że podjąłem decyzję o przejściu do Feyenoordu - zaczyna wywiad z Feyenoord TV.
- Jestem zadowolony z tego, co tutaj zobaczyłem. Mamy silny skład z wieloma indywidualnościami. Dobrze rozpoczęliśmy ten sezon, mimo krótkich przygotowań. Oczywiście to dopiero początek, więc czeka nas jeszcze dużo pracy, ale jest obiecująco.
Przed Izraelczykiem debiut w pierwszej jedenastce Arne Slota. - To oczywiście szczęśliwy moment dla mnie. Przyszedłem do Feyenoordu, aby grać jak najwięcej i cieszę się, że teraz dostanę swoją szansę. To ode mnie zależy, czy pokażę swoją wartość drużynie i sztabowi i mam nadzieję, że to się uda.
W meczu u siebie z Elfsborgiem, Marciano również otrzymał szansę, po tym jak Justin Bijlow otrzymał czerwoną kartkę w końcowej fazie spotkania. Niespodziewany moment, ale był na to przygotowany. - To jest powód, dla którego jestem tutaj jako drugi bramkarz: wiesz, że musisz być gotowy w każdej chwili. Zawsze może się coś wydarzyć - kontynuował Marciano.
- Są nowe aspekty, których muszę się nauczyć. Dlatego nawet kiedy siedzę na ławce podczas meczu, pozostaję czujny i skupiony na grze. Myślę, że to pomaga mi wejść dobrze w mecz - podsumował.
Komentarze (0)