Nick Marsman jest obecnie związany kontraktem z drużyną Rody JC. 34-letni bramkarz, który rozegrał 30 meczów dla zespołu z Rotterdamu, ujawnił, że po czasie spędzonym w MLS otrzymał kolejną ofertę kontraktu od Feyenoordu. Marsman jednak odmówił, nie chcąc ponownie pełnić roli rezerwowego za Justinem Bijlowem.
- Jedyną decyzją, którą mógłbym podjąć inaczej, byłby powrót do Feyenoordu po moim czasie w Miami - wspomina Marsman w wywiadzie dla Sportnieuws.nl. - Naprawdę chciałem grać i miałem być drugim bramkarzem w Feyenoordzie. Ten wybór nie wypalił tak, jak powinien. Czasem potem myślę: "Jak to się mogło tak potoczyć w ciągu nieco ponad roku?
Przed laty Marsman występował w FC Twente, a następnie rozszerzył swoje CV o FC Utrecht, Feyenoord, Inter Miami, San Antonio FC, ADO Den Haag i obecnie Rodę JC. - Swego czasu była pewna stabilność, ale w ostatnich latach zamieniłem się w klubowego skoczka – żartuje bramkarz, odnosząc się do częstych zmian. - Jestem dumny z tego, co osiągnąłem. Spoglądając wstecz na moją karierę, widzę mnóstwo wspaniałych chwil.
Decyzja o nieprzyjmowaniu oferty z Feyenoordu, a zamiast tego pracy jako pierwszy bramkarz w ADO Den Haag, z perspektywy czasu nie była najlepsza. - Przechodziłem trudny okres w ADO, szczególnie że nie doszedłem do siebie po kontuzji. Poświęciłem temu czas. Kiedy nie grasz, masz mniej obowiązków i łatwiej jest się odpowiednio zregenerować. Teraz czuję się w pełni zdrowy. Dobrze się bawiłem, nawet nie grając. Nadszedł czas na gromadzenie minut na boisku.
Komentarze (0)