Joris Mathijsen grał ostatnie lata jako zawodowy piłkarz (2012-2015) dla Feyenoordu. Po trudnym starcie stał się cenionym podstawowym graczem drużyny z Rotterdamu. Jeśli chodzi o Mathijsena, jego kariera trwałaby trochę dłużej.
- Mój kontrakt z Feyenoordem wygasł latem 2015 roku. Już było wiadomo, że przyjdzie Dirk Kuijt, ponadto wszyscy młodzi goście w selekcji naprawdę się pokazali. Krótko mówiąc: można było poczuć wszystko, że coś się tworzy fajnego. Naprawdę chciałem tam być, więc chciałem zostać w Feyenoordzie na kolejny rok, jeśli to konieczne, w nieco innej roli, bo oczywiście miałem już 35 lat - wspomina obecny dyrektor techniczny Willem II w Voetbal International.
Mathijsen grałby wtedy mniej, ale jako mentor pomagałby młodym obrońcom. Tak widział to on sam. - Rozmawialiśmy o tym. Pomyślałem, że naprawdę mogę być wartościowy w takiej roli, ale niestety Feyenoord postanowił inaczej. Potem zacząłem się zastanawiać, czego chcę - dodaje. Po tym, jak nie otrzymał ciekawych ofert z zagranicy, Mathijsen postanowił zawiesić swoje buty na kołku w 2015 roku.
Komentarze (0)