Joris Mathijsen ma kłopoty ze swoim nowym statusem w holenderskiej drużynie narodowej, donosi De Telegraaf. Centralny obrońca Feyenoordu przez wiele lat miał zagwarantowane miejsce w podstawowym składzie, ale teraz z jedenastki wygryzł go klubowy kolega, Bruno Martins Indi.
Pod wodzą trenera Feyenoordu, Ronalda Koemana, Mathijsen wciąż gra na środku obrony. Martins Indi w Rotterdamie rozgrywa z kolei spotkania jako lewy defensor. Selekcjoner Louis van Gaal ma jednak inny pogląd i ustawia utalentowanego Indiego w samym sercu linii obronnej. To jednak nie zraża Mathijsena. Turniej finałowy w Brazylii jest dla 84-krotnego reprezentanta wystarczającą motywacją do walki o miejsce w kadrze Holandii.
Komentarze (0)