Antoni Milambo znajduje się w centrum zainteresowania Brentford. Angielski klub planuje w najbliższym czasie złożyć za młodego pomocnika ofertę opiewającą na kilkanaście milionów euro. Sprawę skomentował dziennikarz Voetbal International, Martijn Krabbendam, w podcaście Dick voor Mekaar, rzucając więcej światła na całą sytuację.
- Milambo już od trzech lat wzbudza zainteresowanie różnych klubów - wyjaśnia Krabbendam. - Kiedy jesteś tak młody, a jednocześnie dobrze prezentujesz się w Lidze Mistrzów i możesz pochwalić się świetnymi statystykami, to naturalne, że wiele klubów zaczyna ci się przyglądać. Brentford to tylko jeden z przykładów. Ale to wcale nie oznacza, że on rzeczywiście odejdzie.
Co więcej, sam zawodnik nie zadeklarował chęci opuszczenia Feyenoordu. Wręcz przeciwnie – z jego strony płyną sygnały świadczące o tym, że chciałby kontynuować swoją karierę w Rotterdamie. - Milambo musi sam zdecydować, czego tak naprawdę chce. Brentford to jedna z opcji, ale zainteresowanie wyrażają też inne kluby. Sam zawodnik jasno zakomunikował, że chciałby zostać w Feyenoordzie, a przyjście Sema Steijna w żaden sposób nie zmienia jego nastawienia.
Pojawiły się również głosy sugerujące, że Milambo i Steijn nie będą w stanie współistnieć na boisku. Krabbendam szybko jednak rozwiewa te wątpliwości. Trener Robin van Persie także nie widzi w tym żadnego problemu. Według niego obecność obu zawodników w kadrze nie oznacza, że któryś z nich automatycznie straci miejsce w składzie.
- Van Persie zaznaczył, że Milambo może grać na różnych pozycjach — nie tylko jako klasyczna 'dziesiątka', ale także w innych sektorach pomocy - tłumaczy dziennikarz. - Poza tym, kto powiedział, że to Steijn będzie grał w każdym meczu? Van Persie będzie miał w przyszłym sezonie wiele opcji do wyboru, a taka rywalizacja w zespole to tylko dobra wiadomość.
Komentarze (0)