Jakub Moder nie miał łatwego początku w Feyenoordzie. Polski pomocnik rozpoczął swoją przygodę w nowym klubie od dwóch porażek – najpierw Feyenoord uległ 1:2 Ajaksowi w Klasyku, a następnie odpadł z Pucharu Holandii po przegranej 0:2 z PSV w ćwierćfinale.
Tym samym drużyna straciła szansę na zdobycie trofeum. Po meczu w Eindhoven Moder nie ukrywał rozczarowania.
- To był dla nas trudny tydzień – przegraliśmy trzy mecze, a ja grałem w dwóch z nich. Nie jest to łatwy start, ale ta sytuacja jest trudna nie tylko dla mnie, lecz dla całego zespołu – przyznał pomocnik.
Ze względu na liczne kontuzje w drużynie trener Brian Priske musiał szybko wprowadzić Modera do składu. Dla Polaka były to pierwsze poważniejsze występy od dłuższego czasu – wcześniej w barwach Brighton zagrał zaledwie dziewięć minut w Premier League.
- Trener mnie potrzebował, bo mamy sporo urazów. Fizycznie byłem gotowy – powiedział Moder w rozmowie z „De Telegraaf”. Mimo trudnego startu pomocnik zachowuje optymizm i koncentruje się na kolejnych spotkaniach. W sobotę Feyenoord podejmie Spartę Rotterdam.
- Jestem tutaj, aby pomóc drużynie. Sytuacja w lidze nie jest najlepsza, odpadliśmy z pucharu, ale wciąż walczymy w Lidze Mistrzów. Musimy szybko się podnieść. Przed nami jeszcze pół sezonu ligowego, a już w przyszłym tygodniu gramy z AC Milan. Musimy być na to gotowi – podsumował reprezentant Polski.
Komentarze (0)