Fenerbahçe w środowy wieczór odniosło przekonujące zwycięstwo w meczu towarzyskim przeciwko saudyjskiemu Al-Ittihad. Spotkanie rozegrane w Portugalii zakończyło się wynikiem 4:0 dla zespołu prowadzonego przez José Mourinho. Portugalski szkoleniowiec bardzo dobrze ocenił przede wszystkim występ swojego nowego napastnika, Jhona Durána. Kolumbijczyk dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i wydaje się być w coraz lepszej formie na nadchodzące starcia z Feyenoordem w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Po meczu Mourinho nie szczędził pochwał pod adresem swojej drużyny i jej rozwoju. - Odeszli kluczowi zawodnicy, gracze, którzy występowali niemal w każdym spotkaniu - powiedział, odnosząc się m.in. do odejścia Edina Džeko i Dušana Tadicia. - W tym kontekście klub wykonał naprawdę znakomitą pracę. Brown to piłkarz o ogromnym potencjale, a Jhon to fantastyczny napastnik. Oczywiście, mamy jeszcze kolejne potrzeby kadrowe. Budujemy coś wyjątkowego.
Doświadczony trener jednocześnie przestrzegł przed nadmiernym optymizmem i rozbudzonymi ambicjami. - Owszem, chcemy wzmocnień, ale to nie jest gra na PlayStation. Musimy skupić się na tym, czym obecnie dysponujemy. Mam świetną grupę zawodników i to mnie cieszy.
Według doniesień medialnych, w najbliższym czasie do drużyny mogą dołączyć Marco Asensio oraz Milan Škriniar. Jednak ich gotowość do gry w pierwszym meczu przeciwko Feyenoordowi pozostaje niepewna, głównie z powodu zaległości treningowych.
Mourinho stara się tonować nastroje wokół ' Żółtych Kanarków' przed rozpoczęciem nowego sezonu w europejskich pucharach. Zdaje sobie sprawę z ogromnych różnic dzielących jego zespół od innych dużych europejskich drużyn. - Rywalizacja z klubami takimi jak Real Madryt to zupełnie inna rzeczywistość… Musimy zachować realizm. Awans do Ligi Mistrzów to ogromny sukces pod względem finansowym, ale z czysto sportowego punktu widzenia Fenerbahçe to dziś drużyna na Ligę Europy - podsumował.
Komentarze (0)