Feyenoord wciąż jest poważnie zainteresowany sprowadzeniem Luciano Valente, jednak transfer pomocnika z FC Groningen przeciąga się wyjątkowo długo. Klub z Rotterdamu złożył już kilka ofert, ale nie zamierza dalej podbijać ceny. Groningen pozostaje twardym partnerem negocjacyjnym i jasno daje do zrozumienia, że do porozumienia dojdzie tylko wtedy, gdy Feyenoord zgodzi się na ich warunki finansowe – lub gdy klub z północy Holandii obniży swoje żądania.
Tymczasem Valente imponuje na Mistrzostwach Europy U21, gdzie występuje w barwach Holandii U21. Jego nazwisko coraz częściej pojawia się w pozytywnym kontekście, a wielu ekspertów i obserwatorów wróży mu dużą przyszłość. Do tego grona dołączył również bramkarz FC Groningen, Etienne Vaessen, który w rozmowie z Voetbal International nie szczędził pochwał pod adresem kolegi z drużyny.
— W Feyenoordzie Luciano bez problemu da sobie radę. Jasne, na początku będzie musiał przyzwyczaić się do wyższego poziomu, może potrwa to kilka miesięcy, ale potem? To naprawdę klasowy piłkarz. Zawodnik wręcz absurdalny. Za dobry, by grać na niższym poziomie — stwierdził Vaessen z pełnym przekonaniem.
— Powiem to wprost: gdybym był na miejscu Feyenoordu, zapłaciłbym natychmiast — podkreślił golkiper. — Bo jeśli tego nie zrobią, zaraz pojawi się inny klub, który zaoferuje więcej. Pamiętam, jak latem trafiłem do Groningen. Miałem za sobą zaledwie trzy, może cztery treningi, kiedy zadzwoniłem do Matsa (Weiffera – przyp. red.), który jeszcze wtedy do nas nie dołączył. Powiedziałem mu: „Chłopie, ten gość za dwa lata będzie grał w topowym klubie”.
— Luciano nie był jeszcze wtedy szerzej znany, ale już na pierwszych treningach można było zauważyć jego potencjał. To, jak mija rywali, jak uderza piłkę, jak widzi grę — wszystko wygląda tak naturalnie, tak płynnie. On po prostu tańczy z piłką przy nodze. Widać to teraz na Euro, prawda?
Na koniec bramkarz odniósł się jeszcze do decyzji selekcjonera młodzieżówki: — A Reiziger na początku nawet nie chciał go powołać. Serio… wtedy człowiek myśli: nie, lepiej się nie wypowiadać. Kompletnie niezrozumiała decyzja.
Komentarze (0)