Erwin Mulder cieszył się swoją decydującą rolą w meczu pucharowym przeciwko SC Heerenveen. Bramkarz Feyenoordu obronił trzy rzuty karne w konkursie jedenastek. Po 120 minutach było 2-2 i ostatecznie triumfowali goście z Rotterdamu.
- Tak, to cieszy. Miło jest być decydującym zawodnikiem. Mój sekret? Nie mam. Bramkarz musi wyczekać strzelającego, tak długo, jak to możliwe, a następnie mieć trochę szczęścia - skomentował skromnie Mulder.
Komentarze (0)