Po zwycięstwie Feyenoordu 3:1 nad FC Volendam Robin van Persie nie szczędził słów uznania dla Ayase Uedy, jednocześnie podchodząc do jego gry z nutą krytycyzmu. Japoński napastnik zdobył na De Kuip dwa gole i po raz kolejny okazał się kluczową postacią w ofensywie drużyny z Rotterdamu.
Van Persie w rozmowie z NOS podkreślił, że Ueda coraz lepiej rozumie swoją rolę w zespole: - W grze z piłką staje się coraz częściej realną opcją dla drużyny - również przeciwko Volendam było kilka takich momentów. Muszę jednak przyznać, że w utrzymaniu piłki był momentami zbyt niedokładny, choć to zazwyczaj jego mocna strona. Ogólnie jednak widać postęp. Coraz lepiej rozpoznaje, kiedy powinien pokazać się do gry, a kiedy przeciwnie - ruszyć w głąb pola karnego. To bardzo ważny element. W szesnastce zaczyna też coraz lepiej wykorzystywać swoje ciało.
Zdaniem szkoleniowca Japończyk wnosi również wiele w defensywie: - W pressingu ma kluczowe znaczenie. To on daje sygnał do natarcia, jest pierwszym, który uruchamia presję na rywalu. Ayase należy do zawodników, którzy muszą przez całe spotkanie utrzymywać wysoką intensywność, by grać na swoim poziomie. W drugiej połowie było widać, że tempo trochę spadło.
Podczas konferencji prasowej Van Persie szerzej omówił rozwój swojego podopiecznego: - Bardzo istotna jest jego kondycja fizyczna. Jest w znakomitej formie, przeszedł świetny okres przygotowawczy, co odgrywa ogromną rolę. W poprzednich sezonach rzadziej zaczynał mecze w podstawowym składzie, głównie przez problemy z przygotowaniem fizycznym. Teraz, dzięki regularnej grze, nabiera pewności siebie, staje się coraz silniejszy i jest bardzo otwarty na wskazówki.
Trener zauważył, że Ueda szybko przyswaja wiedzę z indywidualnych zajęć: - Dałem mu kilka naprawdę prostych wskazówek, ale większość zasług należy do niego samego. Jest szczęśliwy, w dobrej formie i pełen energii. Strzela gole, dlatego nie miałem powodu, by go zdejmować — on zawsze może zaskoczyć: z rzutu wolnego, z przypadkowego odbicia, z każdej sytuacji. Moim zdaniem mógł dziś zdobyć jeszcze więcej bramek, ale widać, że jest w znakomitym rytmie.
- Pracujemy nad podstawami: kiedy wyjść do gry na jeden kontakt, kiedy ruszyć w tempo, jak ustawić ciało w polu karnym. Wspólnie z René Hake analizujemy jego nagrania po każdym meczu, omawiamy detale, doskonalimy na treningach zwody i momenty przyspieszenia. To drobiazgi, ale razem robią różnicę. Ueda wykonuje świetną pracę. Najtrudniejsze dopiero przed nim — utrzymać ten poziom. To największe wyzwanie: być w topowej formie co trzy dni.
„Ueda zawdzięcza 80 procent swojej gry Steijnowi - i przy tym zdaniu pozostaję”
Podczas programu Goedemorgen Eredivisie analityk Aad de Mos przypomniał swoją wcześniejszą, odważną prognozę: że duet Sem Steijn – Ayase Ueda zapewni Feyenoordowi czterdzieści bramek w sezonie Eredivisie. Po jedenastu kolejkach obaj mają na koncie już dziewiętnaście trafień, co potwierdza, że jego przewidywania nie były bezpodstawne.
De Mos od dawna docenia współpracę pomiędzy holenderskim pomocnikiem a japońskim napastnikiem. Decyzję Van Persiego, by przeciwko PSV posadzić Steijna na ławce, nazwał niezrozumiałą: - Powiedzmy sobie jasno - to był błąd Van Persiego, że nie wystawił Steijna od początku. Ueda zawdzięcza mu 80 procent swojego sukcesu, i tego zdania będę się trzymał. Gdy gra Steijn, rywale muszą pilnować dwóch zawodników w centrum. Przeciwko PSV Gąsiorowski miał Uedę w kieszeni, a on sam nie jest typem piłkarza, który łatwo mija przeciwnika w starciach z topowymi drużynami. Ale w polu karnym to prawdziwy drapieżnik - podobnie jak Pepi w PSV.
Zdaniem De Mosa Van Persie niepotrzebnie zaryzykował, zostawiając swojego kapitana poza składem: - Ueda wiele zawdzięcza Steijnowi, a Van Persie tym ruchem postawił wszystko na jedną kartę. Oczywiście lubię jego odważne decyzje i wyzwania, które podejmuje, ale mimo wszystko wolę ustawienie z meczu przeciwko Volendam.
Hans Kraay jr. nieco inaczej patrzył na sprawę: - Rozumiem decyzję trenera. W ważnych meczach chcesz mieć silniejsze, bardziej zrównoważone środowisko w środku pola, dlatego wystawienie Valente na ‘dziesiątce’ było logiczne.
De Mos jednak pozostał nieugięty: - Siedziałem wysoko na trybunach De Kuip i wszystko widziałem. Gdyby Steijn grał, ciekawe kto z PSV miałby go pokryć. Brakowało tego elementu. PSV mogło spokojnie rozgrywać, Schouten robił, co chciał, a Gąsiorowski wyłączył Uedę z gry. Feyenoord przegrał walkę o środek pola - to efekt decyzji Van Persiego. Nie przyznał się do błędu, nie musi, ale niech następnym razem zostawi Steijna na boisku. Robin, nie eksperymentuj z tym więcej!
Komentarze (0)