Po meczu z FC Twente Feyenoord będzie się koncentrował na finale Ligi Konferencji z AS Roma. Rotterdamczycy wylecą do Lagos w środę, gdzie przez kilka dni w spokoju będą trenować i regenerować siły na ostateczną bitwę. To logiczna i mądra decyzja, uważa obserwator klubu z ramienia VI, Martijn Krabbendam.
- Feyenoord nie dysponował aż nadto szeroką kadrą. W pewnym momencie zaczynasz to odczuwać - powiedział dziennikarz Martijn Krabbendam w rozmowie z Voetbal International. - Dlatego dobrze, że na jadą do Portugalii, gdzie będą mogli trenować w spokoju. Z dala od tego całego zamieszania, bo Rotterdam powoli zaczyna wariować. Na stadionie słychać było tylko "Tirana, Tirana". Wszędzie słychać Tiranę. Pod tym względem to dobrze, że wyjeżdżają na jakiś czas.
Feyenoord idzie za przykładem Liverpoolu. - Klopp zrobił to również w przypadku finału Ligi Mistrzów. Wyjeżdżasz na kilka dni do Marbelli. Nie musisz się martwić o to, co piłkarze robią po kolacji. Wszyscy są razem. Wszyscy dążycie do tego samego. Możesz z każdym usiąść i porozmawiać. Dlatego uważam, że to dobry wybór, jeśli chodzi o wyjazd Feyenoordu. W Liverpoolu zadziałało to przeciwko Spurs, zadziałało też u Van Bronckhorsta.
Komentarze (0)