Feyenoord Rotterdam w drugim meczu w 2022 roku pokonał na wyjeździe ekipę NEC Nijmegen 1-4. Zdecydowanie zawodnikiem spotkania był Orkun Kökcü, autor dwóch goli. Kolejne trafienia dołożyli Alireza i Toornstra.
Feyenoord już w drugiej minucie mógł wyjść na prowadzenie. Dalekim, dokładnym podaniem popisał się Malacia i wypuścił Linssena sam na sam z bramkarzem NEC, ale napastnik nie zdołał go pokonać, bowiem uderzył w niego i piłka wyszła na rzut rożny. Niedługo później piłkę niebezpiecznym miejscu stracił Alireza i Mattsson wypracował sobie dobrą pozycję do strzału. Na szczęście na posterunku był Bijlow. Feyenoord mimo wszystko był stroną przeważającą i...jako pierwszy stracił gola.
W 18. minucie najpierw błąd popełnił Geertruida do spółki z Kökcu, przez co piłkę przejął na szesnastym metrze Schöne. Duńczyk strzałem w krótki róg pokonał Bijlowa, który zdecydowanie też lepiej mógł się zachować. W 25.minucie w końcu celnym zagraniem popisał się Alireza. Irańczyk posłał piłkę z prawej strony w pole karne do Linssena, ale ten znowu trafił w bramkarza. Po rzucie rożnym próbował jeszcze Geertruida, ale górą ponownie był Branderhorst.
W 30. minucie Feyenoord otrzymał rzut karny po faulu na Alirezie. Mocno Irańczyka w tym momencie poturbował Mattsson. Jedenastkę na gola zamienił Kökcü. W 36. minucie Bijlowa postraszył Tavsan, uderzając ze znacznej odległości, ale reprezentant Holandii popisał się kapitalną interwencją i wbił piłkę na rzut rożny. Po nim Bijlow też zatrzymał kolejną próbę Cesarskich. Chwilę po tym przenieśliśmy się na połowę NEC. Najpierw Aursnes ładnie podał do Linssena, ale ten nie trafił w piłkę, a po nim doskonałej okazji nie wykorzystał Geertrudia. Obrońca był niekryty, tuż przed bramką, ale główkował tak, że nie trafił w światło.
40. minuta to już długo rajd Tavsana, który niemal wszedł z piłką do bramki, ale został zatrzymany w polu karnym przez Traunera. Zawodnik domagał się rzutu karnego, ale po sprawdzeniu VAR, wszystko stało się jasne. Faulu Austriaka nie było. Pod koniec pierwszej połowy doskonale piłkę zagrywa Malacia, ale Linssen ponowie spudłował w dogodnej sytuacji. Tyle okazji i tylko dwa gole. I tylko remis Feyenoordu do przerwy. Na drugą połowę Feyenoord wyszedł bez zmian. Feyenoord od początku rzucił się na NEC i szukał prowadzenia.
I to się udało w 53. minucie, kiedy na uderzenie z dystansu zdecydował się Orkun Kökcü. Strzał okazał się efektowny, skuteczny i zdecydowanie będzie nominowany do gola miesiąca. Co to było za uderzenie Turka! W 57. minucie Branderhorst wypluwa przed siebie piłkę po dośrodkowaniu, ta trafia do Linssena, ale napastnik po raz enty w tym spotkaniu się pomylił i trafił wprost w golkipera gospodarzy. To nie był dzień Linssena. Holender po godzinie gry powinien mieć na koncie co najmniej cztery bramki, gdyby tylko nie szwankowała skuteczność.
Druga połowa w wykonaniu całego zespołu była lepsza. Portowcy niemal nie schodzili z połowy przeciwnika, z jego pola karnego. Co chwilę strzał, stałe fragmenty. Kolejny gol był tylko kwestią czasu. I tak też się stało. Poważne błędy w defensywie NEC, na czym skorzystał Irańczyk i w końcu i on trafił w tym spotkaniu. W 67. minucie bezbarwnego Reissa Nelosna zastąpił Luis Sinisterra. Zaś cztery minuty później poturbowanego Geertruidę zmienił Toornstra.
I kapitan zespół niedługo po wejściu mógł mieć asystę po dograniu do Tila, ale pomocnik uderzył minimalnie obok słupka. Feyenoord nie zwalniał i polował na czwartą bramkę. Pierwsza a druga połowa to były kompletne inne światy. To było coś, co na pewno Arne Slot chce widzieć. Widzieć tak grający zespół i piłkarzy będących z piłką, jak i bez niej. Feyenoord tak naciskał, że NEC nie miało prawie piłki, nie mówiąc o kontratakach i sytuacjach bramkowych. Było to kompletnie odmienne czterdzieści pięć minut.
Justin Bijlow pozostawał praktycznie bez pracy. Pod koniec spotkania na boisku zameldowali się jeszcze Dessers i Hall. Zeszli tymczasem Jahanbakhsh i Linssen. Dla Halla był to tym samym debiut w Eredivisie. Gospodarze spotkanie kończyli w dziesiątkę . W 87. minucie Iván Márquez bez piłki popchnął Dessersa, sytuacji przyjrzał się VAR i zawodnik NEC ostatecznie wyleciał z boiska.
W samej końcówce wynik spotkania ustalił Guus Till, który głową wykończył dośrodkowanie Jensa Toornstry. I takim teżwynikiem zakończył się ten mecz.
NEC - Feyenoord 1-4 (1-1)
17' Lasse Schöne 1-0
32' Orkun Kökcü (strafschop) 1-1
53' Orkun Kökcü 1-2
64' Alireza Jahanbakhsh 1-3
90+1' Guus Til 1-4
Feyenoord: Bijlow; Geertruida (71' Toornstra), Trauner, Senesi, Malacia; Aursnes, Kökcü, Til; Jahanbakhsh (84' Hall), Linssen (84' Dessers), Nelson (67' Sinisterra)
Komentarze (0)