W obozie Feyenoordu panuje wciąż spory optymizm – trudno się dziwić, skoro po skromnym, lecz cennym zwycięstwie 1:0 nad FC Groningen drużyna z Rotterdamu nadal utrzymuje się na pozycji lidera Eredivisie. Nie oznacza to jednak, że wszystko wygląda idealnie. W podcaście Feyenoord: De Verlenging emitowanym przez RTV Rijnmond dziennikarze Dennis van Eersel i Dennis Kranenburg, choć podkreślali pozytywy, zwrócili również uwagę na pewne niepokojące sygnały – szczególnie dotyczące formy Quintena Timbera.
Timber w trudniejszym momencie
Van Eersel zauważył, że pomocnik od dłuższego czasu nie prezentuje swojego optymalnego poziomu.
– W meczu przeciwko Bradze spisał się słabo i został w przerwie zmieniony. Wydawał się tam nie w pełni gotowy fizycznie i dziś również sprawiał takie wrażenie. Popełniał błędy, co u niego nie jest czymś normalnym, ale ta sytuacja powtarza się już od kilku spotkań. Przypomnę choćby pojedynek z AZ, kiedy to jego nieudane podanie otworzyło rywalom drogę do wyrównującej bramki. Mimo wszystko mam pełne zaufanie, że Timber wróci na swój wysoki poziom – stwierdził reporter.
Kranenburg dostrzegał z kolei kilka możliwych przyczyn gorszej dyspozycji piłkarza:
– Trudno powiedzieć, z czego to wynika. Dziś dostał mocne uderzenie, które go wyraźnie ograniczało. Ale nie zapominajmy też o całej sprawie kontraktowej. Jeżeli ktoś myśli o dużym transferze po zakończeniu sezonu, musi prezentować równą, wysoką formę przez cały rok. Timber ma ogromne umiejętności, to nie podlega dyskusji, ale w tej chwili przechodzi po prostu słabszy okres. Ciekaw jestem, jak z niego wyjdzie.
Defensywa na plus
Nie zabrakło jednak wyróżnień dla tych, którzy w spotkaniu z Groningen wypadli najlepiej. Van Eersel podkreślił solidną postawę defensorów:
– Bardzo dobrze spisał się Watanabe. Cieszyłem się, że wrócił do wyjściowego składu, bo w meczu z Bragą jego brak był odczuwalny. Na pochwały zasługuje też Wellenreuther, który rozegrał pewne zawody. Najlepszych widziałem więc głównie w linii obrony. Oczywiście trzeba też pochwalić Uedę – jego bramka była efektem znakomitego ruchu i skutecznego wykończenia akcji.
Kranenburg do listy wyróżnionych dodał Gijsa Smala: – Znów musiał wystąpić na nietypowej pozycji. Wcześniej oglądaliśmy go nawet w roli pomocnika, tym razem zagrał w środku obrony. I wywiązał się z zadania znakomicie. Co więcej, to właśnie on rozpoczął akcję bramkową.
Smal zamiast Pluga – decyzja zrozumiała
Van Eersel ocenił także wybór trenera, który w obliczu absencji Jenga postawił na Smala, a nie na młodego Jana Pluga:
– Ta decyzja była jak najbardziej logiczna. Gdyby Plug wszedł na boisko i popełnił kosztowny błąd, natychmiast zostałby skrytykowany, podobnie jak niedawno Slory. Rolą trenera jest wybieranie właściwych momentów, by wprowadzać młodych zawodników, minimalizując ryzyko, że zostaną zniszczeni przez opinię publiczną. Z tego punktu widzenia w pełni rozumiem wybór Smala.
Kranenburg podzielił tę opinię i dodał swoje spostrzeżenie: – W trudnym meczu trener zazwyczaj stawia na doświadczenie. Plug jest bardzo młody i wciąż potrzebuje czasu, by dorosnąć do tego poziomu. Smal, starszy o kilka lat, lepiej wie, czego wymaga taki pojedynek. A skoro Watanabe musiał grać po przeciwnej stronie obrony ze względu na brak Ahmedhodzicia, dodatkowe ryzyko wystawienia niedoświadczonego stopera byłoby zbyt duże. Z Smalem udało się to ryzyko zminimalizować.
Komentarze (0)