Quilindschy Hartman znalazł się obecnie na trzecim miejscu w hierarchii lewych obrońców Feyenoordu. Choć niedawno wrócił do gry po długiej kontuzji i liczył na szybki powrót do wyjściowego składu, rzeczywistość okazała się inna. W ostatnich dwóch spotkaniach Robin van Persie postawił na Hugo Bueno, a w miniony weekend, gdy potrzebna była zmiana, to Gijs Smal pojawił się na murawie wcześniej niż Hartman.
Były skaut Feyenoordu, Bernard Schuiteman, skomentował tę niejasną sytuację na antenie RTV Rijnmond. – Nie wiemy, co dzieje się w tle. Możliwe, że Hartman prowadzi rozmowy z innym klubem. Wtedy Van Persie może powiedzieć: „Nie biorę tego pod uwagę”, ale jeśli wie, że Hartman odejdzie, to z pewnością wpływa to na jego decyzje. Może też być tak, że zawodnik odczuwa drobne bóle i dział medyczny zalecił, aby na razie trochę odpuścił. Tego wszystkiego po prostu nie wiemy – podkreślił Schuiteman.
Do rozmowy w studiu dołączył także analityk Harry van der Laan, który podzielił się zaskakującą informacją transferową. Jego zdaniem Arne Slot, obecnie menedżer Liverpoolu, bardzo poważnie interesuje się Hartmanem. – Slot bardzo chce go pozyskać. Co więcej, ma chrapkę na obu bocznych obrońców Feyenoordu – zdradził Van der Laan. Kiedy zwrócono mu uwagę, że w angielskich mediach wspomina się o możliwym transferze Givairo Reada, ale nie o Hartmanie, odpowiedział bez wahania: – Hartman znajduje się bardzo wysoko na liście życzeń Slota.
Frustracja Hartmana coraz bardziej widoczna
Van der Laan uważa, że sytuacja Hartmana zaczyna go poważnie frustrować. – Nie wygląda na zadowolonego. Widać po jego twarzy, że spodziewał się grać więcej. Przepracował odpowiednią liczbę treningów, był wprowadzany stopniowo i odzyskał miejsce w podstawowym składzie. W naturalny sposób oczekiwał kontynuacji – tymczasem teraz znowu siedzi na ławce. Hartman to lewy obrońca o dużym potencjale, gotowy do gry na poziomie reprezentacji Holandii – ocenił były napastnik.
Trener Van Persie odniósł się wcześniej do sytuacji kontraktowej Hartmana, zaznaczając, że nie ma ona wpływu na jego wybory personalne. – To nie moja rola, by brać pod uwagę to, kto jest wypożyczony, a kto ma ważny kontrakt na dłużej. Liczy się tylko to, kto prezentuje się najlepiej – ten gra – podkreślił szkoleniowiec. Warto przypomnieć, że kontrakt Hartmana wygasa za rok, Gijs Smal ma dłuższą umowę, a Hugo Bueno przebywa w klubie na zasadzie wypożyczenia.
Komentarze (0)