Wielu kibiców Feyenoordu było zszokowanych, gdy przeczytali w mediach społecznościowych, kto zostanie nowym kierownikiem pierwszego zespołu. Po długich poszukiwaniach, klub wybrał Franka Boera. Gdy pojawiała się wiadomość, kibice od razu pomyśleli o obecnym trenerze reprezentacji Holandii, Franku de Boerze. Ale to tylko zbieg okoliczności.
Były bramkarz Bas van Noortwijk przechodzi na emeryturę po czternastu latach pracy w tej roli na De Kuip. Kierownictwo klubu zwróciło się do trenera piłki wodnej Robina van Galena i byłego tenisisty Raemona Sluitera. Podziękowali jednak za zaszczyt, podobnie jak Leen van Steensel, kierownik zespołu Sparty.
Dyrektor techniczny Frank Arnesen ostatecznie zdecydował się podjąć współpracę z Frankiem Boerem, który dotychczas pracował w roli przełożonego zawodników. - W ostatnich miesiącach intensywnie szukaliśmy osoby o cechach, które pozwolą wcielić się w tę rolę. Rozmawialiśmy z dużą liczbą kandydatów, ludźmi zarówno z zewnątrz, jak i z klubu, a Frank ostatecznie wyszedł na pierwszej miejsce. Jest zdecydowany, klarowny, doskonale się dogaduje, a poza tym, zna dobrze zawodników i organizację klubu. Więc to dobra kombinacja - powiedział Arnesen.
Komentarze (0)