Feyenoord Rotterdam osiągnął porozumienie z Olympique Marsylia w sprawie transferu Igora Paixão. 25-letni skrzydłowy z Brazylii, który miał ważny kontrakt z klubem do połowy 2029 roku, żegna się z De Kuip i przenosi się nad Lazurowe Wybrzeże, by kontynuować swoją karierę w Ligue 1
. „To historia jak z książki dla chłopców” – tak Paixão, zawsze uśmiechnięty i pełen entuzjazmu, podsumowuje swoją przygodę w Rotterdamie i zapowiada nowy etap w swojej karierze. – „Trzy lata temu Feyenoord sprowadził mnie do Europy, gdzie marzyłem o tym, by zaistnieć jako profesjonalny piłkarz. I to się udało – z nawiązką. Zdobyłem tu kilka trofeów i rozwinąłem się nie tylko jako zawodnik, ale też jako człowiek.
„Czuję, że nadszedł odpowiedni moment na kolejny krok. W Olympique Marsylia czeka mnie nowe, piękne wyzwanie – zarówno na krajowym podwórku, jak i w europejskich rozgrywkach. Ta szansa nie pojawiłaby się, gdyby nie znakomici koledzy z drużyny, sztab szkoleniowy i wszyscy ludzie z 1908, którzy przez te lata kształtowali mnie jako piłkarza. Feyenoord był idealnym miejscem dla młodego Brazylijczyka z marzeniem o wielkiej piłce. Będę bardzo tęsknił za klubem, kibicami i całym Rotterdamem. Gdziekolwiek dalej zaprowadzi mnie życie – Feyenoord już zawsze będzie miał miejsce w moim sercu.”
Urodzony w Macapá, w północnej Brazylii, Paixão trafił do Feyenoordu latem 2022 roku z Coritiby. Początkowo pełnił rolę zmiennika na skrzydłach, ale z czasem wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. W swoim debiutanckim sezonie odegrał istotną rolę w zdobyciu przez Feyenoord 16. tytułu mistrza Holandii, dokładając sześć bramek i pięć asyst. Jego gol na 3:0 w pamiętnym meczu z Go Ahead Eagles, który przypieczętował mistrzostwo, był pięknym ukoronowaniem całej kampanii.
W drugim sezonie w barwach Feyenoordu, pod wodzą ówczesnego trenera Arne Slota, Paixão stał się niekwestionowanym liderem ofensywy. Na swojej ulubionej pozycji lewoskrzydłowego błyszczał dryblingiem, precyzyjnymi dośrodkowaniami oraz groźnymi strzałami z dystansu. Jego potężne uderzenie z około 25 metrów w meczu z FC Utrecht zostało uznane za gola sezonu.
W pamięci kibiców na długo pozostanie także jego trafienie w finale Pucharu Holandii przeciwko N.E.C., które zapewniło klubowi kolejne trofeum. W minionym sezonie Paixão podniósł poprzeczkę jeszcze wyżej. Już na samym początku zdobył z drużyną Superpuchar Holandii, pokonując PSV – to była jego trzecia zdobycz w trzy lata.
Później imponował zarówno w Eredivisie, jak i na arenie międzynarodowej, w Lidze Mistrzów UEFA. Łącznie rozegrał 47 spotkań, w których strzelił 18 bramek i zaliczył 19 asyst, będąc jednym z najbardziej efektywnych zawodników Feyenoordu. Jego znakomite występy przyniosły mu uznanie nie tylko wśród kibiców, ale i mediów.
UEFA aż dwukrotnie przyznała mu tytuł zawodnika meczu po domowych starciach z AC Milan i Spartą Praga. W różnych plebiscytach na piłkarza sezonu nazwisko Paixão regularnie pojawiało się w czołówce. Ale największą radość sprawiał wtedy, gdy doprowadzał kibiców do ekstazy. Jak choćby w wyjazdowym spotkaniu z Manchesterem City, kiedy to jego dynamiczny rajd, sprytne uderzenie głową i perfekcyjna asysta przypieczętowały pamiętną remontadę Feyenoordu.
Albo wtedy, gdy jego podkręcony strzał pokonał Mike’a Maignana z Milanu w deszczowy wieczór na De Kuip. Nie można też zapomnieć o bajecznej woleju z meczu wyjazdowego z FC Twente. Takich niezapomnianych chwil było przez trzy lata naprawdę wiele – zwłaszcza w ostatnim sezonie.
Po 129 meczach, 39 golach, 29 asystach, trzech trofeach i niezliczonej liczbie uśmiechów – zarówno jego własnych, jak i kibiców – Igor Paixão otwiera nowy rozdział w swojej karierze. Kierunek: Francja. Feyenoord życzy Igorowi powodzenia i samych sukcesów w barwach Olympique Marsylia.
Wyświetl ten post na Instagramie
Komentarze (0)