Arne Slot był chwalony w SC Cambuur i AZ za dominujący i ofensywny styl gry. Jako nowy trener Feyenoordu, jest zdeterminowany, aby sprowadzić tego typu futbol na De Kuip, mówi w ekskluzywnym wywiadzie, którego skrót mamy dla Was poniżej.
Piłka nożna, którą graliście kolejno w Cambuur i AZ, była opisywana jako ofensywna, atrakcyjna i dominująca. Czy z definicji jest to również rodzaj gry, w którą chcesz grać z Feyenoordem?
Tak. Myślałem też, że to bardzo ważne, że Feyenoord chciał mnie sprowadzić właśnie z tego powodu. Frank Arnesen naprawdę mocno mnie prześwietlił. Wiedział, że nie tylko pozwoliłem AZ grać w ten sposób, ale tak było także wcześniej w Cambuur. Z mojego doświadczenia wynika, że trzeba sprowadzać trenera, który ma swój styl, a nie tylko ze względu na wyniki, które osiągnął. Jako trener masz duży wpływ na sposób gry swojej drużyny, ale wyniki w dużej mierze zalezą od umiejętności zawodników. Dobrzy zawodnicy wygrywają mecze, ale w idealnym scenariuszu ci zawodnicy również pasują do sposobu, w jaki chcesz grać i dlatego są w stanie częściej decydować o meczach.
Jaap Stam również próbował grać ofensywny i atrakcyjny futbol na De Kuip dwa sezony temu, ale bez powodzenia. Jak myślisz, dlaczego Tobie może się to udać?
Sam Jaap zdecydował się dość szybko zrezygnować z prowadzenia Feyenoordu, ale jeśli chcesz coś zmienić, czasami musisz poświęcić trochę czasu, zanim będziemy widzieć tego pozytywne efekty. Popatrzmy na PSV z minionego sezonu. Sporo zainwestowali, ale o ich nowym stylu dużo się nie mówiło. Wygrywali dużo, bo mieli konkretne umiejętności. Jednym z powodów, dla których wybrałem Feyenoord, jest sprawdzenie, czy możemy grać tutaj również ofensywnie i dominująco.
Uważasz, że to możliwe?
Tak, poza tym lubię takie wyzwania.
Co trzeba zrobić, aby Feyenoord grał tak, jak chcesz?
Wejdź do szatni w dowolnym miejscu na świecie i zapytaj każdego gracza, czy chce grać ofensywnie, czy jednak woli się cofać. Każdy gracz udzieli takiej samej odpowiedzi, a mianowicie, że chce zaatakować – nie inaczej będzie w Feyenoordzie. Oznacza to tylko, że zawodników czeka na pewno więcej biegania, niż w poprzednim sezonie. Kiedy mamy piłkę, każdy chce strzelić gola, ale dla mnie ofensywa w piłce to przede wszystkim: co robisz, gdy nie masz piłki. Następnie musimy polować. Wiem, jak to wyglądało w Feyenoordzie i mam porównanie z AZ. Dużo się pisało o moim stylu w AZ, ale zapominano, jak ciężko ci piłkarze pracowali na boisku. Nie chcę, żeby każdy wracał po 25 razy na minutę, ale żeby wszyscy wracali do tyłu, gdy akurat musimy się bronić (w tym napastnicy).
Pracowałeś w AZ przez trzy i pół roku. Czy proces zmian, jak sobie wyobrażałeś na początku, zakończył się po Twoim odejściu?
Dzień po moim zwolnieniu AZ przegrał z FC Groningen. Po tym meczu, Calvin Stengs został zapytany, czy inny wynik zostałby osiągnięty, gdybym był przy linii. Calvin odpowiedział: "Trener mówi nam codziennie od trzech i pół roku, jak chce, abyśmy grali. Teraz jesteśmy w stanie to przeprowadzić bez jego bycia, więc to nie było to". Potraktowałem jego słowa jako komplement. Moja początkowa sytuacja w AZ nie różniła się tak bardzo od Feyenoordu, jeśli spojrzymy na to, jak kluby radzą sobie i jak grały. Ale kiedy opuściłem AZ, sposób, w jaki graliśmy w piłkę nożną, był bardzo różny od tego, kiedy zaczynałem. Szczytem była wygrana 0-1 z Napoli. Po ciężkiej pracy każdej formacji. W domu natomiast mocno dominowaliśmy. Teun Koopmeiners niestety nie wykorzystał rzutu karnego, inaczej wygralibyśmy ten mecz zamiast zremisować. Podobnie było z Realem Sociedad. Umieliśmy się skutecznie postawić ofensywnie grającym zespołom. Na tym proces został zakończony, bo zostałem zwolniony.
A jak Ty wszystko widziałeś?
Widziałem, że coś się zmienia, jeżeli chodzi o liderowanie. W zeszłym sezonie czułem, że dotarliśmy do punktu, w którym nie było zbyt wiele miejsca na poprawę pod względem sposobu, w jaki graliśmy. Nie musiałem już mówić Calvinowi Stengsowi lub Myronowi Boadu gdzie stanąć i gdzie zagarnąć piłkę, oni już bardziej odpowiadali za zespół i ciągnęli kolegów. Na początku byłem bardziej nauczycielem, wychowawcą, ale stawałem się coraz bardziej 'menedżerem ludzi'.
Ta druga rola nie jest taka ciekawa?
Ta pierwsza odpowiada mi bardziej, ponieważ uwielbiam ekscytować graczy, publiczność i otoczenie sposobem, w jaki gram. Myślę, że zrobiłem to w Cambuur i AZ. Z mojego doświadczenia wynika, że jest wtedy jeden klub w Holandii, gdzie czeka poważne wyzwanie do zaprezentowania tego, a tym wyzwaniem jest Feyenoord.
Komentarze (0)