NAC Breda

VriendenLoterij Eredivisie
De Kuip

Sob

09.08

18:45

Fenerbahçe SK

Liga Mistrzów
De Kuip

Śro

06.08

21:00

2:1

Po meczu: Głos z obozu rywala; Tureckie media miażdżą Mourinho po porażce z Feyenoordem

07.08.2025 09:55; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: FR12.nl

Zwycięstwo Feyenoordu 2:1 nad Fenerbahçe w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów odbiło się szerokim echem w tureckich mediach. Szczególne emocje wzbudził gol Anisa Hadj Mousy zdobyty w doliczonym czasie gry, który rozstrzygnął losy spotkania i wywołał falę krytyki wobec tureckiego zespołu – a zwłaszcza jego trenera, José Mourinho.

Relacje znad Bosforu nie skupiały się przesadnie na analizie przebiegu meczu, lecz niemal jednogłośnie koncentrowały się na dramatycznym zakończeniu rywalizacji w Rotterdamie. Jak zauważyły tureckie redakcje, Fenerbahçe zostało „rozbite” i „rozszarpane” przez gola strzelonego w 90+1 minucie. Dla wielu komentatorów był to symboliczny cios, obnażający słabości drużyny prowadzonej przez portugalskiego szkoleniowca.

Dziennik SABAH Sport przytoczył opinie kilku znanych tureckich dziennikarzy, w tym Ömera Üründüla, który stwierdził, że Fenerbahçe w pierwszej połowie grało „z uporem”, ale to Feyenoord kontrolował tempo gry oraz utrzymywał się przy piłce. „Ich koncentracja w defensywie, umiejętność zawężania przestrzeni – to sprawiło, że nasz zespół nie stworzył praktycznie żadnej klarownej okazji” – ocenił.

Z kolei ekspert Gürcan Bilgiç wskazywał na brak determinacji po stronie Turków: „Cała drużyna patrzyła tylko na to, co robi przeciwnik. Im dłużej trwał mecz, tym bardziej zawodnicy tracili wiarę w siebie.”

Telewizja TRT Spor zasięgnęła również opinii Dirka Kuyta – byłego piłkarza Fenerbahçe, a obecnie komentatora. Holender przyznał, że to Feyenoord był lepszym zespołem przed przerwą. „To był bardzo trudny mecz. Feyenoord zdominował pierwszą połowę. Po przerwie Fenerbahçe zaczęło odzyskiwać kontrolę, przejęło inicjatywę, miało więcej piłki i stworzyło kilka sytuacji. Piękna bramka doprowadziła do wyrównania i wydawało się, że remis to wynik, z którego będą zadowoleni. Ale Feyenoord ponownie przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. To była dopiero pierwsza odsłona dwumeczu. O wszystkim zdecyduje rewanż w Stambule” – skomentował.

Największa fala krytyki spadła jednak na trenera Fenerbahçe. Dziennik Hürriyet rozpoczął swoją analizę od westchnienia: „Feyenoord zakończył poprzedni sezon na trzecim miejscu w Eredivisie, a latem sprzedał dwóch swoich najlepszych piłkarzy – Igora Paixão i Dávida Hancko…”. Gazeta nie szczędziła gorzkich słów pod adresem stambulskiego klubu: „Fenerbahçe w pierwszej połowie praktycznie nie istniało. Drużyna była bezsilna, traciła każdą piłkę, dawała się zepchnąć do defensywy i straciła gola po absurdalnym podaniu. Po przerwie pojawiło się trochę energii – zawodnicy wyszli z większą agresją i wymusili błędy na Feyenoordzie. Zmiany dały chwilowy impuls. Ale czy to efekt pracy trenera? Żadnego wpływu z ławki nie było widać. Mourinho? On tylko dokonuje zmian i narzeka na brak transferów. Nic poza tym.”

Równie bezlitosny był Fanatik, który postawił tezę: „Czy Mourinho to już przeżytek?”. Jak podkreślono, nie jest to już prowokacyjna teza, ale raczej uzasadniona refleksja, która dobrze pasuje do oceny spotkania z Feyenoordem. „Holendrzy zagrali dokładnie tak, jak się spodziewano – dynamicznie, z mocnym pressingiem, szczególnie w ofensywie. Tymczasem Fenerbahçe od pierwszych minut znajdowało się pod presją. I tak było przez cały mecz.” W konkluzji gazeta pisze: „Mourinho, który kiedyś był marzeniem wielu kibiców, dziś wydaje się zbędny. I to nie tylko po tej porażce, ale po całych 14 miesiącach pracy w Fenerbahçe. Klub nic nie zyskał na tej współpracy.”

Dziennik Milliyet dołożył jeszcze jeden wątek: „Mourinho wydaje się kompletnie oderwany od nastrojów panujących wśród ludzi – frustracji, zmęczenia, złości. Gdyby był tego świadomy, Fenerbahçe nie zagrałoby w Rotterdamie tak chaotycznie, bez pomysłu i charakteru. Styl pracy Mourinho zdaje się tłumić piłkarzy. Zamiast komplikować, powinien powiedzieć: 'Po prostu grajcie'. Ale teraz normą staje się marnowanie pierwszych 45 minut każdego meczu…”

Wspólnym mianownikiem wszystkich tych głosów jest jedno: rozczarowanie. Styl gry, postawa zespołu, brak progresu pod wodzą Mourinho – wszystko to stawia jego przyszłość w klubie pod dużym znakiem zapytania. Jeśli w rewanżu na stadionie Şükrü Saracoğlu Fenerbahçe nie zdoła odrobić strat, kryzys może przerodzić się w poważne konsekwencje kadrowe – być może nawet zakończenie współpracy z portugalskim szkoleniowcem.

Głosy z obozu rywala

Sofyan Amrabat: - Ostatecznie pozostał ogromny niedosyt. Zdobyliśmy bramkę na 1:1 w pełni zasłużenie. Feyenoord rozpoczął mecz bardzo intensywnie, z dużą agresją w pressingu, co sprawiło nam pewne trudności. Potrzebowaliśmy chwili, by się dostosować i odnaleźć w tym tempie.

- W drugiej połowie to my przejęliśmy kontrolę. Dominowaliśmy, coraz lepiej operowaliśmy piłką. Gdyby zwycięstwo miało trafić do jednej z drużyn, powinniśmy to być my. Niestety, piłka nożna bywa brutalna - moment dekoncentracji i tracisz bramkę. Bardzo żałuję tej porażki. Wolałbym nie strzelić gola i wrócić do domu z wygraną.

- Spędziłem tu wspaniały czas i zdobyłem trzy trofea. To był ważny etap w mojej karierze, który zawsze będę wspominał z szacunkiem. Dlatego nie świętowałem gola. Mam ogromny respekt do tego klubu i będę mu zawsze wdzięczny.

Jose Mourinho: - W pierwszej połowie byli może odrobinę lepsi od nas. Ale po przerwie to my byliśmy wyraźnie lepszym zespołem. Uciszyliśmy ten stadion. Po przerwie De Kuip zamilkł.

- Pierwszy mecz przegraliśmy. To już mi się wcześniej zdarzało przeciwko Feyenoordowi. Ale najczęściej po drugim meczu to ja jestem zwycięzcą. Mam ogromne zaufanie do mojego zespołu, zwłaszcza grając u siebie, z naszymi kibicami za plecami. Dlatego mówię jedno: welcome to Istanbul, welcome to Şükrü Saracoğlu Stadium, welcome to hell!

- W ogólnym rozrachunku jestem bardzo zadowolony z mojej drużyny. Poza kilkoma drobnymi pomyłkami - szczególnie przy drugim golu dla Feyenoordu - zaprezentowaliśmy się dobrze. Ale jak już mówiłem: wszystko jeszcze przed nami. Rewanż nadchodzi…

Komentarze (0)

Wyniki 1. kolejka

Gospodarz

Gość

Fortuna Sittard

? - ?

Go Ahead Eagles

NEC Nijmegen

? - ?

Excelsior Rotterdam

Feyenoord Rotterdam

? - ?

NAC Breda

SC Heerenveen

? - ?

FC Volendam

PSV Eindhoven

? - ?

Sparta Rotterdam

PEC Zwolle

? - ?

FC Twente

Ajax Amsterdam

? - ?

SC Telstar

AZ Alkmaar

? - ?

FC Groningen

FC Utrecht

? - ?

Heracles Almelo

Zdjęcie Tygodnia

2-9 sierpnia

Feyenoord zakończył przygotowania do nowego sezonu w imponującym stylu, odnosząc w sobotę przekonujące zwycięstwo w meczu towarzyskim.

Video

Feyenoord 4-0 Vfl Wolfsburg

Feyenoord nie dał jakichkolwiek szans ekipie z Bundesligi.

Live chat

Gość

Nie no w superpucharze go ahead strzelił pierwszy.

DamianM

Yep, ale pierwszy gol w sezonie w Holandii dla TOP Oss

Gość

Nasz koreańczyk bae na ławie w dordrechcie.

DamianM

ale ja jestem świadomy tego, ktoś kompletnie odklejony (jak Warzocha) może by uwierzył, że nie :)

Gość

A wiesz ile im putin zapłacił za kupienie mundialu 2018? zapewne dużo.

DamianM

Europejski związek piłkarski UEFA od początku inwazji na Ukrainę w 2022 roku przekazał rosyjskim klubom ponad 10 milionów euro, donosi The Guardian. Są to tzw. składki solidarnościowe, przeznaczone dla klubów, które nie biorą udziału w rozgrywkach organizowanych przez UEFA, takich jak Liga Mistrzów.

DamianM

a Vlap z Twente, zamiast w Rosji, wylądował u Arabów.

DamianM

Wielkie zamieszki w Arnhem: dziennikarze zaatakowani, fotograf skopany i pobity. Rozkręca się impreza tam

DamianM

Ja sobie zobaczę Dordrecht

Gość

Ciekawe czy wykręcą z 0-3 na 4-3 w końcówce :D

Gość

2-3

Gość

Trenerem Aarhus jest Jakob Poulsen były zawodnik Heerenveen - pamiętam go jak grał w tym samym czasie co Afonso Alves.

Gość

1-3

Gość

kopenhaga 0-3 u siebie z aarhus

Gość

Potężny radomiak znokautowany u scyzoryków.

DamianM

No życzę wszystkim cierpliwości >

Gość

Dziś wraca eredivisie wreszcie.

Gość

Haarlem też - jedne z najstarszych klubów holenderskich upadają. No ale HVV den haag też ma 9 mistrzostw w erze amatroskiej a nigdy nie byli profesjonalni - vitesse mistrzem nigdy nie było.

DamianM

No to Vitesse dołącza do RBC Roosendal, Veendam I jeszcze ktoś był kurcze

Gość

Zechiel wczoraj strzeli z serwetką.

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.