Sezon 2024/2025 dobiegł końca – a to doskonały moment, by spojrzeć wstecz na wyjątkowy, pełen zwrotów akcji rok w wykonaniu Feyenoordu. Kampania rozpoczęła się meczem o Johan Cruijff Schaal w Eindhoven, a zakończyła na trzecim miejscu w tabeli Eredivisie. Pomiędzy tymi punktami zespół rozegrał jedną z najbardziej pamiętnych kampanii w historii klubu w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Był to sezon pełen zmian. Feyenoord zaczynał go z Brianem Priske na ławce trenerskiej, a kończył z Robinem van Persiem jako szkoleniowcem. Był to również sezon kontrastów – ekipa z Rotterdamu nie potrafiła pokonać takich zespołów jak FC Groningen czy Willem II, ale potrafiła natomiast zwyciężać z ekipami pokroju Bayernu Monachium czy AC Milan. W czteroczęściowym cyklu wracamy do wszystkich najważniejszych wydarzeń tego niezwykłego sezonu.
Początek ery Priske
Po odejściu Arne Slota do Liverpoolu Feyenoord stanął przed koniecznością znalezienia nowego trenera. Wybór padł na Briana Priske – szkoleniowca, który zdobył podwójną koronę ze Spartą Praga i cieszył się dużym uznaniem.
Już w trakcie letnich przygotowań pojawiły się pierwsze kontrowersje. Priske zdecydował się porzucić tradycyjne 4-3-3, które przez lata było świętością w Rotterdamie, na rzecz formacji 3-4-3. Taka zmiana wywołała poruszenie wśród kibiców, jednak Duńczyk zachowywał spokój i przekonywał: „Naprawdę wierzę, że 3-4-3 pomoże nam w wielu spotkaniach”.
Początek sezonu wyglądał obiecująco. Feyenoord wygrał dwa pierwsze mecze sparingowe – 4:0 z FC Dordrecht i 3:1 z belgijskim KRC Genk. Wkrótce jednak przyszło brutalne zderzenie z rzeczywistością. Wyjazdowy mecz z Benfiką zakończył się katastrofą – porażką aż 0:5, bez żadnych argumentów ze strony gości. "Obyśmy nie trafili na Benfikę w fazie ligowej Ligi Mistrzów," żartowali kibice, wspominając także o obecnych w portugalskim klubie byłych graczach Feyenoordu – Orkunie Kökçü i Fredriku Aursnesie.
Nie powiodło się również w oficjalnym meczu otwierającym sezon – przegrana 1:3 z AS Monaco zakończyła serię sparingów. Ale, jak mawiał klasyk: „Puchary rozdaje się na końcu sezonu”. Choć akurat trofeum Johan Cruijff Schaal przyznawane jest już w sierpniu.
Pierwsze trofeum
Mimo słabych wyników w sparingach Feyenoord stanął do walki o pierwszy puchar sezonu – na wyjeździe, przeciwko mistrzowi kraju, PSV Eindhoven. To miał być poważny test dla Priske i jego nowego ustawienia. Spotkanie zakończyło się spektakularnym remisem 4:4, a o zwycięstwie zadecydowały rzuty karne. Feyenoord nie pomylił się ani razu, PSV spudłowało dwukrotnie – i tym samym Brian Priske zdobył swoje pierwsze trofeum już w drugim miesiącu pracy.
Entuzjazm nie trwał jednak długo. Start rozgrywek ligowych był bardzo nierówny. W pierwszej kolejce Feyenoord zaledwie zremisował 1:1 z beniaminkiem Willem II, by następnie efektownie pokonać PEC Zwolle aż 5:1 – głównie dzięki dwóm bramkom Santiago Gimeneza. Nadzieje na lepszą serię zostały jednak szybko ostudzone.
Problemy na starcie ligi
W trzeciej kolejce doszło do derbów Rotterdamu – spotkania ze Spartą. Mecz zakończył się remisem 1:1, a Feyenoord przez ponad pół godziny grał w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla Ramiza Zerroukiego. Po zaledwie trzech kolejkach strata do lidera wynosiła już cztery punkty.
Po meczu ze Spartą doszło do smutnych scen. Justin Bijlow pożegnał się z kibicami w łzach – był już niemal pewny transferu do Southampton. Jednak dwa dni później ogłosił, że nie przeszedł testów medycznych i zostaje w Rotterdamie. Jakby tego było mało, z klubem pożegnał się kapitan Lutsharel Geertruida, który odszedł ostatniego dnia sierpnia. W odpowiedzi na te straty Feyenoord sięgnął po doświadczonego Koreańczyka In-Beoma Hwanga, sprowadzonego z ligi serbskiej. Nowy nabytek niemal od razu pokazał się z dobrej strony, nieco uspokajając nastroje po burzliwym oknie transferowym.
Niepokój i rozczarowanie
Wrzesień rozpoczął się od kolejnego zamieszania. Klasyk z Ajaksem, zaplanowany na 1 września na De Kuip, został odwołany zaledwie na kilka dni przed meczem z powodu strajku policji. Spotkanie miało zostać rozegrane w późniejszym terminie.
14 września Feyenoord zagrał na wyjeździe z beniaminkiem FC Groningen. Choć do 80. minuty prowadził 2:0, końcówka meczu przyniosła kompletną zapaść. Dwa trafienia Willumssona sprawiły, że mecz zakończył się remisem 2:2. Kolejne rozczarowanie, kolejna strata punktów.
Lodowaty prysznic w Lidze Mistrzów
Po kompromitacji w Groningen Feyenoord zainaugurował rozgrywki Ligi Mistrzów nowego formatu. Na De Kuip przyjechał mistrz Niemiec – Bayer Leverkusen. Ekipa Xabiego Alonso, która w poprzednim sezonie przegrała tylko jedno spotkanie (finał Ligi Europy), pokazała swoją klasę. Feyenoord został rozbity 0:4.
Po meczu Pierre van Hooijdonk nie gryzł się w język: „To Feyenoord nie ma absolutnie nic do szukania w Lidze Mistrzów”. Eksperci w Studio Sport także nie zostawili suchej nitki: „Po ośmiu meczach fazy ligowej Feyenoord nadal będzie miał na koncie okrągłe zero punktów”.
Data | Mecz | Wynik | Rozgrywki | Strzelcy bramek |
---|---|---|---|---|
6 lipca | FC Dordrecht – Feyenoord | 0:4 | Sparing | Stengs, Ueda, Nieuwkoop, Sebaoui |
13 lipca | Feyenoord – KRC Genk | 3:1 | Sparing | Kayembe (sam.), Paixão, Milambo |
28 lipca | SL Benfica – Feyenoord | 5:0 | Sparing | – |
31 lipca | Feyenoord – AS Monaco | 1:3 | Sparing | Ivanušec |
4 sierpnia | PSV – Feyenoord | 4:4 (k. 4:5) | Johan Cruijff Schaal | Gimenez (2), Nieuwkoop, Milambo |
10 sierpnia | Feyenoord – Willem II | 1:1 | Eredivisie | Milambo |
18 sierpnia | PEC Zwolle – Feyenoord | 1:5 | Eredivisie | Paixão, Stengs, Hancko, Gimenez (2) |
25 sierpnia | Sparta – Feyenoord | 1:1 | Eredivisie | Timber |
14 września | FC Groningen – Feyenoord | 2:2 | Eredivisie | Van Bergen (sam.), Paixão |
19 września | Feyenoord – Bayer Leverkusen | 0:4 | Liga Mistrzów | – |
Komentarze (0)