Feyenoord zaliczył udany wrzesień. Podopieczni Giovanniego van Bronckhorsta we wrześniu rozegrali sześć spotkań - trzy w lidze - dwa w Lidze Europy i jedno w krajowym pucharze.
Portowcy wrześniowe potyczki rozpoczęli od ligowego spotkania z ADO Den Haag u siebie (11.09.2016 - red.) wygrywając 3-1. Następnie w środę 15 września również na De Kuip podejmowali w pierwszej kolejce Ligi Europy Manchester United, który odprawili 1-0. Po wymagającym meczu w europejskich rozgrywkach przyszedł czas na kolejne ligowe spotkanie, ale nie z byle kim, bo mistrzem Holandii z ubiegłego sezonu czyli ekipą PSV i to w dodatku na Philips Stadion. Jednak to nie zrobiło żadnego wrażenia na Feyenoorder i również tam Portowcy wygrali 1-0.
Po dwóch meczach, które można śmiało nazwać z typu wyższej półki, przyszedł czas na pojedynek w ramach pierwszej rundy pucharu Holandii (22 września - red.), gdzie przeciwnikiem podopiecznych Gio było FC Oss. Niby ekipa bez dwóch zdań do ogrania, ale na początku tego spotkania Feyenoorder nie mieli tak łatwo, bo prowadzenie w tym meczu objęli najpierw przedstawiciele Eerste Divisie, jednak potem już nie mieli nic do powiedzenia, bowiem Feyenoord wygrał to spotkanie zdecydowanie, bo aż 4-1.
Portowcy z meczu na mecz rozpędzali się co raz to bardziej i nie zamierzali w kolejnym ligowym meczu, który miał miejsce 25 września zwalniać. Wtedy to też na De Kuip przyjechała Roda JC Kerkrade, która uraczyła dotkliwej lekcji futbolu ulegając obecnemu liderowi Eredivisie 5-0. Dobra passa Feye trwała w dobre, aż do 29 września, gdzie rozpędzony Feyenoord zatrzymało u siebie Fenerbahce Stambuł w drugiej kolejce Ligi Europy. Rotterdamczycy musieli uznać nie znaczną wyższość Fener (1-0), ale miniony miesiąc mogą śmiało zaliczyć jako bardzo udany. Pięć zwycięstw i tylko jedna porażka, bo bardzo dobry bilans Feyenoordu i to w dodatku na trzech futbolowych frontach. Pozostaje tylko życzyć ekipie z De Kuip dalszych tak dobrych występów.
Komentarze (0)