Feyenoord po pięciu kolejkach ma na koncie komplet piętnastu punktów w Eredivisie. Robin van Persie jest bardzo zadowolony z wyniku osiągniętego w meczu z Fortuną Sittard i podkreśla, że sukces jest zasługą wielu osób w klubie. Trener szczególną uwagę zwrócił na rolę działu skautingu, sztabu szkoleniowego oraz atmosferę, którą tworzą Het Legioen.
– Uważam, że niezwykle ważne jest dawanie szans młodym zawodnikom – mówił Van Persie podczas środowej konferencji prasowej. – Oczywiście to zawsze praca zespołowa. Piłkarze muszą na swoje miejsce zapracować, ale zaufanie rośnie w miarę tego, jak coraz częściej współpracujemy. Chcę, aby ludzie na Varkenoord, którzy codziennie wkładają mnóstwo wysiłku w rozwój zawodników, czuli, że mają realną możliwość przebicia się do pierwszej drużyny.
Holenderski szkoleniowiec podkreślił jednak, że sam entuzjazm to za mało. – Potrzebna jest ciężka praca. Razem ze sztabem analizujemy, co zawodnicy prezentują zarówno na treningach, jak i podczas krótszych występów w meczach. Dla mnie wiek nie ma większego znaczenia – czy ktoś ma osiemnaście, czy trzydzieści lat, liczy się to, co daje drużynie – zaznaczył.
Docenienie pracy skautów i sztabu
Van Persie nie zapomniał o osobach odpowiedzialnych za sprowadzanie nowych graczy. Szczególne wyróżnienie skierował w stronę działu skautingu oraz dyrektora generalnego Dennisa te Kloese.
– Spodziewaliśmy się, że nasi dwaj nowi środkowi obrońcy poradzą sobie dobrze, ale to, na jakim poziomie prezentują się obecnie, jest godne podziwu. Ich współpraca jest imponująca, a poza boiskiem świetnie odnajdują się w realiach. To świadczy o tym, jak wiele uwagi poświęcamy nie tylko ich umiejętnościom piłkarskim, ale i temu, by dobrze czuli się w Rotterdamie.
Trener wspomniał również o kulisach organizacyjnych, które pozwalają nowym zawodnikom szybko zaaklimatyzować się w drużynie.
– Jeśli zobaczycie, jak sprawnie Anel wraz z rodziną znalazł nowy dom, zrozumiecie, że w klubie funkcjonuje cały system wsparcia. To połączenie świetnego skautingu z pracą ludzi z kompleksu 1908, którzy dbają o to, by piłkarze od razu poczuli się jak w domu. Oczywiście ogromne znaczenie ma także ich wysoki poziom sportowy – to właśnie dlatego ich pozyskaliśmy. Ich styl gry w defensywie jest niezwykle czysty: twardy, ale zawsze fair – podkreślił Van Persie.
Wsparcie Het Legioen
Środowy wieczór ponownie potwierdził, jak wielką siłą Feyenoordu są kibice. Van Persie nie krył wdzięczności za wsparcie, jakie zespół otrzymuje na De Kuip.
– Uważam, że nasi fani są najlepsi na świecie. Dziś padał deszcz, pogoda była po prostu fatalna, a mimo to stadion wypełnił się po brzegi ludźmi, którzy z ogromnym dopingiem nas wspierali. Po meczu rozmawiałem z Cyle’em Larinem. Powiedziałem mu, że zabrałem go ze sobą po to, by mógł poczuć atmosferę naszego stadionu – zdradził szkoleniowiec. – Cyle przyznał, że już nie może się doczekać, kiedy sam wybiegnie na murawę w takiej scenerii. To fantastyczne, bo wiemy, że w niektórych spotkaniach potrafi wejść jeszcze na wyższy poziom. De Kuip to dla każdego rywala niezwykle trudne miejsce. Naszym zadaniem – wspólnie z kibicami – jest utrzymanie tego atutu – zakończył Van Persie.
Komentarze (0)