Zgodnie z przewidywaniami, Quilindschy Hartman opuszcza Feyenoord jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań do sezonu pod wodzą nowego trenera, Robina van Persiego. Lewy obrońca przyniesie klubowi około 12 milionów euro, ale najważniejsze w jego odejściu jest to, że wnosi ono długo oczekiwaną klarowność – zarówno dla zespołu, jak i sztabu szkoleniowego. Co więcej, transfer Hartmana może być dopiero początkiem większego ruchu kadrowego w Rotterdamie, czytamy na łamach AD Sportwereld.
23-letni reprezentant Holandii podpisze w nowym tygodniu kontrakt z Burnley FC – beniaminkiem Premier League – o ile we wtorek pomyślnie przejdzie testy medyczne w Anglii. „The Clarets” zapłacą za Hartmana 12 milionów euro, co przy fakcie, że jego kontrakt z Feyenoordem wygasał już za rok, można uznać za korzystną kwotę.
Hartman odchodzi z klasą
Choć część kibiców krytykowała Hartmana za brak chęci przedłużenia umowy, trudno mu cokolwiek zarzucić. To zawodnik, który od dziecka był związany z Feyenoordem, a mimo dwóch poważnych kontuzji więzadeł krzyżowych zdołał wrócić do gry na wysokim poziomie. Był zawsze szczery, lojalny wobec klubu i nigdy nie prowadził gier zakulisowych. Co ważne, jako wychowanek nie kosztował klub ani centa, a jego sprzedaż zapewni teraz solidny zastrzyk gotówki, czytamy dalej w artykule Mikosa Gouki.
Dla Robina van Persiego odejście Hartmana jeszcze przed startem przygotowań oznacza jedno: jasność sytuacji kadrowej. A to właśnie przejrzystości trener najbardziej domagał się już pod koniec poprzedniego sezonu. Nie chce powtórki z sytuacji, w jakiej znalazł się Brian Priske, który musiał rozpoczynać sezon z zawodnikami bez przyszłości w klubie, jak Marcos López, Neraysho Kasanwirjo czy Marcus Pedersen.
Van Persie: „Dla mnie najważniejsza jest jasność”
– „Jasność sytuacji kadrowej uważam za absolutnie kluczową” – mówił Van Persie, tłumacząc swoją filozofię. Jego zdaniem błędem jest, by piłkarze, którzy i tak odejdą, trenowali z drużyną przez całe lato tylko po to, by zniknąć w ostatnich dniach okna transferowego. W tym kontekście odejście Hartmana już teraz to wręcz dobra wiadomość.
Feyenoord analizuje obecnie możliwość ponownego pozyskania Hugo Bueno – hiszpańskiego lewego obrońcy wypożyczonego w poprzednim sezonie z Wolverhampton Wanderers. Klub nie wyklucza nawet wykupu zawodnika na stałe, ponieważ Van Persie ceni jego styl gry i wszechstronność.
Hancko czeka na ruch Al-Nassr
W Rotterdamie z niecierpliwością czekają również na dalsze kroki Al-Nassr w sprawie Davida Hancko. Słowacki obrońca od dawna chce przenieść się do Arabii Saudyjskiej, ale mimo wcześniejszego zainteresowania, klub z Rijadu wciąż nie przyspiesza negocjacji. W Feyenoordzie podkreślają, że transfer nie znajduje się jeszcze „w fazie finalizacji”, co utrudnia planowanie składu Van Persiemu. Trener zdaje sobie jednak sprawę, że odejście Hancko jest nieuniknione – to raczej kwestia czasu niż decyzji.
W przypadku uzyskania minimum 35 milionów euro za Słowaka, dyrektor generalny Dennis te Kloese będzie mógł aktywnie działać na rynku transferowym. A czasu jest niewiele – Feyenoord już na początku sierpnia rozpocznie zmagania w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Jednym z głównych kandydatów do zastąpienia Hancko jest 20-letni Yarek Gąsiorowski z Valencii. Utalentowany defensor o polskich korzeniach wzbudził jednak także zainteresowanie innych klubów, odkąd ujawniono, że Feyenoord ma go na liście życzeń.
Diarra blisko Feyenoordu
Zaawansowane są również rozmowy w sprawie pozyskania Gaoussou Diarry – 22-letniego skrzydłowego z Istanbulsporu. Malijczyk ma kosztować ponad 3 miliony euro i w zamyśle ma być następcą Ibrahima Osmana.
Milambo i Paixão na celowniku Anglików
Kolejne dwa gorące tematy to Antoni Milambo i Igor Paixão. 20-letni pomocnik otwarcie deklaruje chęć transferu do Premier League, konkretnie do Brentford FC. Jeżeli angielski klub spełni oczekiwania finansowe Feyenoordu, transfer po zakończeniu mistrzostw Europy U-21 wydaje się nie do zatrzymania.
Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja Paixão. Brazylijczyk, związany z Feyenoordem kontraktem do 2029 roku, wzbudza ogromne zainteresowanie w Europie, zwłaszcza w Anglii. Klub z Rotterdamu oczekuje jednak rekordowej w swojej historii kwoty. W kuluarach mówi się, że Aston Villa może być gotowa spełnić te warunki, choć jak na razie do konkretów wciąż daleko.
Valente, Nadje i... kolejni?
Feyenoord wciąż chce pozyskać Luciano Valente z FC Groningen, ale klub z północy Holandii pozostaje twardym negocjatorem i żąda więcej, niż do tej pory oferowali Stadionowi. Tymczasem Chris-Kevin Nadje może odejść do szwajcarskiego Lausanne Sports. Podobnie jak wcześniej Gjivai Zechiel, miałby tam zdobyć cenne doświadczenie i odbudować się po kontuzji. W jego przypadku mówi się jednak także o możliwości definitywnej sprzedaży.
Hartman pisze nowy rozdział w Burnley
Zanim jednak Quilindschy Hartman rozpocznie nowy etap kariery, musi jeszcze przejść badania medyczne. Trzykrotny reprezentant Holandii wrócił do gry dopiero na początku 2025 roku po dziewięciomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Po powrocie nie miał już zagwarantowanego miejsca w wyjściowym składzie Feyenoordu.
W Burnley stanie się czwartym Holendrem w drużynie prowadzonej przez Scotta Parkera, która w zeszłym sezonie awansowała do Premier League. W składzie „The Clarets” są już Zian Flemming, Shurandy Sambo i Jaydon Banel. W kampanii 2022/2023 lewą stronę defensywy w Burnley zabezpieczał Ian Maatsen, kiedy drużyna pod wodzą Vincenta Kompany’ego wywalczyła mistrzostwo Championship. Po spadku w sezonie 2023/2024 Kompany odszedł z klubu i objął Bayern Monachium.
W przeszłości barwy Burnley reprezentowali również m.in. Erik Pieters, Wout Weghorst, Marco Gentile i Remco van der Schaaf.
Komentarze (0)