Nikt nie może przewidzieć, czy Marcos Senesi w końcu wejdzie do podstawowego składu Feyenoordu wraz z meczem z Heraclesem. Obrońca, który tego lata przyjechał z San Lorenzo, robi kroki w przystosowywaniu się według Jaapa Stama, ale trener nadal wydaje się trzymać Erica Botteghina i Edgara Iè jako centrum obrony.
Valentijn Driessen, szef działu piłkarskiego w De Telegraaf, nadal nie rozumie tego. - Senesi został sprowadzony z Argentyny za siedem milionów euro, ale jedyne, co do tej pory zrobił, to krótkie wejścia z ławki. Stam go przygotowuje, ale piłkarz sprowadzony przez Feyenoord za tyle milionów, musi natychmiast grać - uważa dziennikarz.
Stam ma trudny początek na De Kuip, ale według Driessena na razie nie musi obawiać się o swoją posadę. - Myślę, że będzie miał czas do przerwy zimowej. Jego szczęście polega na tym, że Feyenoord nie ma zarządu. Tymczasowym dyrektorem generalnym jest dotychczasowy dyrektor komercyjny, Mark Koevermans. Nie można oczekiwać, że on zwolni Stama - ocenia dalej Driessen.
- Sjaak Troost, do niedawna członek zarządu, teraz jest dyrektorem sportowym. On też go nie zwolni. Stam może mówić o szczęściu - dodał Driessen.
Komentarze (0)