Feyenoord kontynuuje znakomity początek rozgrywek. W środowy wieczór drużyna z Rotterdamu odniosła kolejne zwycięstwo, pokonując w zaległym spotkaniu Fortunę Sittard 2:0. Był to już czwarty mecz w tym sezonie, w którym zespół Robina van Persiego zachował czyste konto.
Piłkarze z Limburgii rzadko potrafili zagrozić bramce gospodarzy, a statystyki dowodzą, że defensywa Feyenoordu prezentuje się na poziomie, jakiego dawno nie widziano w Eredivisie.
Według danych zebranych przez analityków, w pierwszych pięciu kolejkach ligowych rywale oddali na bramkę rotterdamskiego klubu zaledwie pięć celnych strzałów. To najniższy wynik, odkąd – od sezonu 2010/11 – szczegółowo monitoruje się tego typu parametry w holenderskiej ekstraklasie.
Dla porównania, Ajax w jednym meczu u siebie przeciwko Telstarowi dopuścił do tylu uderzeń, ile Feyenoord w całym dotychczasowym sezonie.
Ciekawostką jest również fakt, że Feyenoord stał się pierwszym zespołem w historii Eredivisie, który pięć pierwszych spotkań ligowych rozegrał w jednym mieście. Po domowych konfrontacjach z NAC Breda, sc Heerenveen i Fortuną Sittard oraz derbach Rotterdamu z Excelsiorem i Spartą, zawodnicy Van Persiego do połowy września nie musieli opuszczać własnego miasta.
Równie imponująco prezentują się wyniki drużyny. Po raz pierwszy od mistrzowskiego sezonu 2016/17 Feyenoord wygrał wszystkie pięć inauguracyjnych meczów ligowych. W tamtej kampanii seria zwycięstw została przedłużona aż do dziewięciu spotkań, zanim zakończyła się remisem z Ajaksem w dziesiątej kolejce.
Komentarze (0)