Feyenoord w niedzielę rozegrał trzydzieste już spotkanie Eredivisie w sezonie 2012/2013, gdzie na wyjeździe zmierzył się z RKC Waalwijk. Na Mandemakers Stadion podopieczni Ronalda Koemana zremisowali 1-1 po golach Graziano Pelle dla Portowców i Sandera Duitsa dla RKC.
Portowcy zaczęli dobrze spotkanie, bo już w drugiej minucie mogli za sprawą Graziano Pelle objąć prowadzenie, gdyż Włoch uderzał głową na bramkę Jeroena Zoeta. Potem swoją szansę na wyprowadzenie Feyenoordu miał John Goossens, ale jego strzał wyłapał golkiper gospodarzy. Chwilę potem, dokładnie w trzynastej minucie meczu w polu karnym Zoeta został faulowany Ruben Schaken i co do tego nie miał wątpliwości sędzia Serdar Gözübüyük, który pokazał żółtą kartkę za ten faul Ardowi van Peppenowi, a dla Feyenoordu oznaczało to rzut karny, do którego podszedł najlepszy snajper Feyenoordu, Graziano Pelle. Napastnik rotterdamskiego klubu powiększył swoje konto strzeleckie do 23 goli i brakuje mu tylko jednego trafienia do wyrównania wyniku Luca Toni'ego, by zostać najlepszym włoskim snajperem grającym za granicą.
Po objęciu przez Rotterdammer prowadzenia nie brakowało szans na podwyższenie wyniku. Swoje szansy zmarnowali Jean Paul Boetius i Joris Mathijsen. Bez powodzenia, także były kolejne strzały Graziano Pelle i Daryla Janmaata. W taki sposób obie jedenastki zakończyły pierwszą część spotkania.
W drugiej połowie RKC Waalwijk zaczęło grać nieco lepiej. Podopieczni Erwina Koemana pokazali więcej ducha walki i chęci ataku. I to poskutkowało dziesięć minut po przerwie, gdzie otwarty "korytarz" do bramki Erwina Muldera miał Sander Duits, nie zmarnował tego i strzałem po ziemi pokonał bramkarza Feyenoordu, dając remis swojej drużynie. Ronald Koeman nie krył nie zadowolenia, co więcej był bardzo rozgoryczony i poniekąd załamany tym co się stało, postanowił więc wprowadzić na plac gry Lexa Immersa, ale i to nie pomogło, kolejne zmiany też nie przyniosły rozwiązania, nadzieją był rzut wolny pod koniec spotkania wykonywany przez najlepszego zawodnika Feyenoordu w tym spotkaniu, Daryla Janmaata, który futbolówkę nad ziemią huknął jak z armaty, jednak i w tym przypadku, choć z problemami, ale obronił Jeroen Zoet.
Sędzia Serdar Gözübüyük zakończył chwilę potem spotkanie, a Feyenoorder schodzili z boiska z głowami w dół, nie wierząc w to, że stracili nie tylko szansę na trzy punkty jak i na walkę o mistrzostwo. Wnioskować więc można, że teraz pozostaje obrona wicemistrzostwa z poprzedniego sezonu, ale to też może okazać się ciężkie zadanie dla drużyny Ronalda Koemana. Prawdziwym sprawdzianem w walce o drugą lokatę w lidze, będzie bezpośredni pojedynek już za tydzień z Vitesse Arnhem i wtedy będziemy bliżej rozwikłania zagadki kto może być numerem dwa w Eredivisie, podczas obecnego sezonu.
RKC Waalwijk – Feyenoord 1-1 (0-1)
Strzelcy:
13’ 0-1 Pellè (karny)
56’ 1-1 Duits
Sędzia: Gözübüyük
Żółta kartka: Van Peppen
Składy:
RKC Waalwijk: Zoet; Martina, Ramos, Drost, Van Peppen; Jozefzoon, Duits, Braber (81’ Stans), Sneijder (52’ Zeldenrust); Lieder, Boukhari (46’ Chevalier).
Feyenoord: Mulder; Janmaat, De Vrij, Mathijsen, Martins Indi (69’ Nelom); Clasie (83’ Vormer), Goossens (60’ Immers), Vilhena; Schaken, Pellè, Boëtius.
Komentarze (5)
Tonny21
Dupa... Szkoda, powinniśmy wygrać ten mecz
Jakub
No właśnie to jest główna przyczyna naszej porażki, brak szerokiej ławki kogoś kto mógłby wejść i jeszcze to wszystko rozruszać, a tak nie ma co winić Koemana zmiany, które zrobił były logiczne, przy tym materiale jaki ma, Immers szarpiący, wysoki; Nelom bardziej ofensywny niż Indi, bliżej mu do Janmaata, no i Vormer, teoretycznie dobry przy stałych fragmentach, brakuje mi u nas przede wszystkim dynamicznego napastnika lub skrzydłowego, który goniłby zmęczonych obrońców rywali, nie tylko w tym meczu, a tak to dramat, tak jak pisze GAV głównie boli ten mecz, bo część naszych gwiazdek kompletnie koło meczu przeszła, ale z drugiej nie powinien nas dziwić ten wynik, bo graliśmy słabo i z Venlo i w Kerkrade i na Abe Lenstra i też nie porywaliśmy z Utrechtem.
GAV
Z dostarczycielami punktow z Kerkrade i Venlo gralismy tragicznie ale wymeczylismy po 1-0 (dwa razy nie kto inny jak Pelle). Z kolejnym ''gigantem'' Eredivisie czyli RKC ta sztuka sie juz nie udala i nie dowiezlismy 1-0 do konca (tzn.Pelle znow strzelil ale za malo tym razem) Ale wynik jest moim zdaniem sprawiedliwy bo ani Feye ani Waalwijk nie zasluzylo dzis na 3 punkty. Malo tego, po takiej lipie jaka zobaczylem to nawet punktu bym nikomu nie dal. Najbardziej martwi jednak to ze niektorzy gracze przeszli kompletnie obok tak istotnego meczu i ze znow kiedy trzeba gonic wynik to trener puszcza ... Vormera, Immersa i Neloma bo nie ma kim straszyc.
Jakub
Moja reakcja, nic do dodania http://www.youtube.com/watch?v=_6n81d3mC2A
elos 16
I po mistrzostwie, można powiedzieć, że przedwczesny koniec sezonu Bo nie wiem czy jesteśmy jeszcze co ugrać w tym sezonie. Ostatnie 3 mecze koszmar. Może się jeszcze uda zmotywować na Vitesse Zawsze to lepiej 3 miejsce niż 4 chociaż dla mnie i tak to bez różnicy tak liczyłam na mistrza