Feyenoord i VfB Stuttgart przez długi czas utrzymywały się w równowadze podczas czwartkowego meczu, ale ostatecznie to gospodarze zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Spotkanie momentami było widowiskowe, jednak znaczącą – i nie zawsze pozytywną – rolę odegrał sędzia, który bardzo często przerywał grę. W sumie gwizdał aż 48 razy, podczas gdy średnia liczba przewinień w meczu na tym poziomie wynosi zwykle około dwudziestu. Od ośmiu lat w żadnym spotkaniu rozgrywanym pod egidą UEFA nie odnotowano tylu fauli.
– Uważam, że zagraliśmy bardzo dojrzale i dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce. Niestety nie wykorzystaliśmy żadnej z naszych okazji, a to znacznie ułatwiłoby sprawę – rozpoczął Robin van Persie w rozmowie z Ziggo Sport po zakończeniu meczu. – Poza ostatnim kwadransem byłem naprawdę zadowolony z naszej gry. Valente najchętniej zostawiłbym na boisku, ale był kompletnie wyczerpany. Quinten również miał trudności fizyczne i ostatecznie właśnie w takim momencie straciliśmy pierwszego gola – w sytuacji, której można było uniknąć.
Zdaniem Van Persiego do momentu zdobycia bramki przez Stuttgart mecz był bardzo wyrównany. – My także mieliśmy swoje dobre szanse i kilka razy groźnie wychodziliśmy z kontratakami. Trzeba jednak takie sytuacje wykorzystywać, bo to całkowicie zmienia obraz gry. Przy bramce dla rywali wszystko potoczyło się bardzo szybko, a my spóźniliśmy się dosłownie o metr. To frustrujące, że właśnie wtedy los obrócił się przeciwko nam.
– Byłem zadowolony ze spokoju, z jakim graliśmy, i z podejmowanych decyzji. Niewiele drużyn potrafi to osiągnąć w takim otoczeniu – kontynuował trener Feyenoordu. – W defensywie również prezentowaliśmy się solidnie, a więc stworzyliśmy wszystkie warunki, by zdobyć gola. Niestety, w stałych fragmentach gry nie wypadliśmy dobrze. Byliśmy zbyt niedokładni, a to na tym poziomie stanowi czynnik naprawdę decydujący.
Van Persie zwrócił także uwagę na jeszcze jeden problem – pracę arbitra. – Odniosłem wrażenie, że sędzia gwizdał zbyt łatwo. Nie pozostało mi po tym najlepsze wrażenie. Mógłbym wskazać dziesięć sytuacji, w których naprawdę można było się zastanowić, czy warto było przerywać grę. Oczywiście, być może widzę to inaczej, ale mimo wszystko jest to frustrujące. Niezależnie od tego musimy jednak poprawić egzekwowanie rzutów rożnych i wolnych – podsumował.
Komentarze (0)