AZ Alkmaar

Eredivisie
AFAS Stadion

Nie

21.09

16:45

Fortuna Sittard

Eredivisie
De Kuip

Śro

17.09

20:00

2:0

Royston Drenthe: To była długa droga, by poukładać pewne rzeczy

24.05.2025 12:18; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: FR12.nl

Po burzliwej karierze piłkarskiej Royston Drenthe odnajduje się dziś głównie poza boiskiem. W podcaście De Klank Van przygotowanym przez Feyenoord, urodzony w Rotterdamie były zawodnik dzieli się swoją niezwykłą historią — od wspinaczki na szczyt, przez nieuchronny upadek, aż po powolny powrót do równowagi. Rozmowa z Feyenoord ONE to szczere, osobiste świadectwo, w którym Drenthe nie unika trudnych tematów i barwnie opowiada o swoim życiu — jak tylko on potrafi.

– Nie żałuję niczego, co zrobiłem – mówi wprost. – Jako piłkarz nie byłem wtedy jeszcze na tym etapie, na jakim jestem teraz jako człowiek. Nie da się tego porównać. Byłem młody, lekkomyślny, miałem mnóstwo pieniędzy i myślałem, że nie muszę się niczym przejmować – zwłaszcza w czasie mojego pobytu w Madrycie. Potrzebowałem wielu lat, by pewne sprawy poukładać i znaleźć dla nich miejsce. Ale dziś czuję, że wszystko zmierza we właściwym kierunku.

Życie po piłce: opieka zdrowotna, media i… podcast

Obecnie Drenthe angażuje się w różnorodne projekty – zarówno medialne, jak i społeczne. Współpracuje z holenderską telewizją Ziggo, a jednocześnie pracuje także w sektorze opieki zdrowotnej. – Jeśli mnie potrzebują, mogą mnie wezwać jako pracownika ochrony w ośrodkach psychiatrycznych – wyjaśnia. – To już raczej drugorzędna aktywność, ale jeśli czuję się na siłach, jestem gotów wrócić do tej roli. W takich miejscach bywa naprawdę ostro.

Oprócz tego były zawodnik Feyenoordu współprowadzi podcast z Andym van der Meijde i bierze udział w meczach pokazowych drużyny FC de Rebellen. Niedawno wrócił na boisko po sześciomiesięcznej przerwie spowodowanej zatorowością płucną – zagrał jedną połowę.

Wspomnienia z młodości i debiutu w Feyenoordzie

W dwunastej minucie podcastu pojawiają się wspomnienia kibiców o młodym Drenthe. Następnie sam zawodnik dzieli się własnymi doświadczeniami z czasów, gdy jako siedmiolatek trafił do Feyenoordu.

– Gdybym miał wskazać jeden konkretny moment, to byłby to mecz z PSV – wspomina. – Trenerem był wtedy Ronald Koeman, a Angelos Charisteas właśnie przeszedł z Ajaksu. Po meczu miałem pójść z nim do sali Legioenzaal (pomieszczenie, gdzie bawią się kibice, red.) – zostałem wybrany do wspólnej prezentacji. Już wtedy czułem, że to się źle skończy. Czterech chłopaków od razu powiedziało, że on tam nie wejdzie.

Pasja do jazdy na łyżwach i pierwsze kłopoty

Choć Drenthe znany był przede wszystkim z gry w piłkę, miał też drugą pasję – jazdę na łyżwach. I to nie amatorsko. W 2002 roku niemal został mistrzem Holandii, a niedługo później otrzymał oferty od sponsorów. Drenthe był również kilkakrotnie karany za złe zachowanie, ale także za udział właśnie turnieju łyżwiarskim. Lewoskrzydłowy zgłosił chorobę w Excelsiorze, ale niewiele później gazeta doniosła, że zajął drugie miejsce we wspomnianym turnieju. 

– Zgłosiłem się jako chory do Excelsioru, a kilka dni później ukazał się artykuł, że zająłem drugie miejsce w zawodach w jeździe na łyżwach– śmieje się. – W 2007 roku zostałem mistrzem Europy… ale już z piłką przy nodze.

Później jazda na łyżwach musiała zejść na dalszy plan. Po podpisaniu profesjonalnego kontraktu z Feyenoordem miał jasno zapisane w umowie, że nie może uprawiać niektórych sportów ekstremalnych. – Nie mogłem już ani jeździć na nartach, ani na łyżwach. Było to wyraźnie zaznaczone, bo wszyscy wiedzieli, że robię to codziennie.

Transfer do Realu Madryt i rywalizacja z Marcelo

Kiedy jego kariera w Feyenoordzie zaczęła nabierać rozpędu, pojawiły się oferty z czołowych europejskich klubów. Po zdobyciu tytułu Golden Boy na młodzieżowym turnieju z reprezentacją Holandii, zainteresowanie wyraziły m.in. Chelsea, Manchester United, Sporting Lizbona i FC Barcelona.

– Sam dzwoniłem do działaczy tych klubów, ale byłem na to wszystko za młody. Wiedziałem, że mam talent, ale to wszystko działo się zbyt szybko. Byłem przytłoczony falą informacji i nacisków ze strony różnych ludzi.

Ostatecznie trafił do Realu Madryt, gdzie jego styl gry zaskoczył samego Cristiano Ronaldo. – Na treningach byłem agresywny i zdeterminowany – nie mogłem zrozumieć, dlaczego wszyscy traktują Ronaldo jak świętą krowę – mówi z nutą zdziwienia. – Rywalizowałem wtedy z Marcelo, ale kiedy Real sprowadził Fábio Coentrão, czułem się zawiedziony. On nie miał nawet prawa wiązać mi butów. Był solidnym obrońcą, ale nie mógł się równać ani ze mną, ani z Marcelo. Do dziś mnie to boli.

Serce w Rotterdamie

Chociaż w jego życiu wydarzyło się wiele, jedno pozostaje niezmienne – miłość do Feyenoordu i rodzinnego Rotterdamu. – Wielu ludzi uważa się za "prawdziwych" rotterdamczyków, ale nie zna historii tego miasta. Pochodzę z Kruiskade, wychowałem się na ulicy, więc łatwo mogłem wpaść w kłopoty. Na szczęście udało mi się z tego wyrwać.

– Feyenoord to dla mnie coś więcej niż klub. Gdy dowiedziałem się, że zostałem przez nich zauważony, byłem tak szczęśliwy, że krzyczałem z radości – kończy z uśmiechem.

Komentarze (0)

Wyniki 3. kolejka

Gospodarz

Gość

Go Ahead Eagles

0 - 3

Sparta Rotterdam

PSV Eindhoven

4 - 2

FC Groningen

SC Telstar

2 - 2

FC Volendam

SC Heerenveen

1 - 2

FC Twente

FC Utrecht

4 - 1

Excelsior Rotterdam

NEC Nijmegen

3 - 0

NAC Breda

Ajax Amsterdam

2 - 0

Heracles Almelo

Feyenoord Rotterdam

2 - 0

Fortuna Sittard

AZ Alkmaar

? - ?

PEC Zwolle

Zdjęcie Tygodnia

14-21 września

Mnóstwo sytuacji bramkowych, nieuznane gole, czerwone kartki i kontrowersyjne decyzje arbitra – w tym spotkaniu naprawdę nie brakowało emocji.

Video

Feyenoord 1-0 SC Heerenveen

W sobotni wieczór w Rotterdamie podopieczni Robina van Persiego pokonali sc Heerenveen 1:0.

Live chat

Gość

Sliti to mocno przypomina młodego van Persiego jak zaczynał na De Kuip. Podobny sposób prowadzenia piłki. van Persie też zaczynał na skrzydle i Wenger zrobił z niego napastnika dopiero.

Gość

"– Oceniam zawodników wyłącznie na podstawie tego, co pokazują na treningach i w meczach. Jeden kosztował 300 tysięcy, inny trzy miliony, kolejny jeszcze więcej – to naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia. Liczy się to, co prezentują tu i teraz."

To się chwali van Persiemu że się nie przywiązuje do nazwisk.

Gość

van Dijk jak prawdziwy kapitan ratuje zespół.

Gość

powtórka z de kuip :D

Gość

simeone się rzucił na kibiców :D

Gość

3-2 haha

DamianM

Jutro wielki Kairat ogoli Sporting

Gość

nieuznany

DamianM

Pieżdzi lekko jedzie

Gość

chelsea 3-2 - 3-3 i ja trafie wszystkie wyniki :D

DamianM

Hancko na ławce, to ciekawe też jest

Gość

na 2-3 sorloth strzeli.

DamianM

lol a jednak

Gość

Będzie 2-3 :D

Gość

ale brama llorente :D

Gość

o wykrakałem 2-2

Gość

Damian podobno w typy nie idzie ale wszystkie trafiłeś - może nie z golami ale z wynikami.

DamianM

coś się uspokoiły te mecze

Gość

0-2 inter

Gość

stawiam że atletico to wygra.

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.