VfL Wolfsburg

Towarzyski
De Kuip

Sob

02.08

16:30

KAA Gent

Towarzyski
Varkenoord

Sob

19.07

13:00

1:2

Royston Drenthe: To była długa droga, by poukładać pewne rzeczy

24.05.2025 12:18; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: FR12.nl

Po burzliwej karierze piłkarskiej Royston Drenthe odnajduje się dziś głównie poza boiskiem. W podcaście De Klank Van przygotowanym przez Feyenoord, urodzony w Rotterdamie były zawodnik dzieli się swoją niezwykłą historią — od wspinaczki na szczyt, przez nieuchronny upadek, aż po powolny powrót do równowagi. Rozmowa z Feyenoord ONE to szczere, osobiste świadectwo, w którym Drenthe nie unika trudnych tematów i barwnie opowiada o swoim życiu — jak tylko on potrafi.

– Nie żałuję niczego, co zrobiłem – mówi wprost. – Jako piłkarz nie byłem wtedy jeszcze na tym etapie, na jakim jestem teraz jako człowiek. Nie da się tego porównać. Byłem młody, lekkomyślny, miałem mnóstwo pieniędzy i myślałem, że nie muszę się niczym przejmować – zwłaszcza w czasie mojego pobytu w Madrycie. Potrzebowałem wielu lat, by pewne sprawy poukładać i znaleźć dla nich miejsce. Ale dziś czuję, że wszystko zmierza we właściwym kierunku.

Życie po piłce: opieka zdrowotna, media i… podcast

Obecnie Drenthe angażuje się w różnorodne projekty – zarówno medialne, jak i społeczne. Współpracuje z holenderską telewizją Ziggo, a jednocześnie pracuje także w sektorze opieki zdrowotnej. – Jeśli mnie potrzebują, mogą mnie wezwać jako pracownika ochrony w ośrodkach psychiatrycznych – wyjaśnia. – To już raczej drugorzędna aktywność, ale jeśli czuję się na siłach, jestem gotów wrócić do tej roli. W takich miejscach bywa naprawdę ostro.

Oprócz tego były zawodnik Feyenoordu współprowadzi podcast z Andym van der Meijde i bierze udział w meczach pokazowych drużyny FC de Rebellen. Niedawno wrócił na boisko po sześciomiesięcznej przerwie spowodowanej zatorowością płucną – zagrał jedną połowę.

Wspomnienia z młodości i debiutu w Feyenoordzie

W dwunastej minucie podcastu pojawiają się wspomnienia kibiców o młodym Drenthe. Następnie sam zawodnik dzieli się własnymi doświadczeniami z czasów, gdy jako siedmiolatek trafił do Feyenoordu.

– Gdybym miał wskazać jeden konkretny moment, to byłby to mecz z PSV – wspomina. – Trenerem był wtedy Ronald Koeman, a Angelos Charisteas właśnie przeszedł z Ajaksu. Po meczu miałem pójść z nim do sali Legioenzaal (pomieszczenie, gdzie bawią się kibice, red.) – zostałem wybrany do wspólnej prezentacji. Już wtedy czułem, że to się źle skończy. Czterech chłopaków od razu powiedziało, że on tam nie wejdzie.

Pasja do jazdy na łyżwach i pierwsze kłopoty

Choć Drenthe znany był przede wszystkim z gry w piłkę, miał też drugą pasję – jazdę na łyżwach. I to nie amatorsko. W 2002 roku niemal został mistrzem Holandii, a niedługo później otrzymał oferty od sponsorów. Drenthe był również kilkakrotnie karany za złe zachowanie, ale także za udział właśnie turnieju łyżwiarskim. Lewoskrzydłowy zgłosił chorobę w Excelsiorze, ale niewiele później gazeta doniosła, że zajął drugie miejsce we wspomnianym turnieju. 

– Zgłosiłem się jako chory do Excelsioru, a kilka dni później ukazał się artykuł, że zająłem drugie miejsce w zawodach w jeździe na łyżwach– śmieje się. – W 2007 roku zostałem mistrzem Europy… ale już z piłką przy nodze.

Później jazda na łyżwach musiała zejść na dalszy plan. Po podpisaniu profesjonalnego kontraktu z Feyenoordem miał jasno zapisane w umowie, że nie może uprawiać niektórych sportów ekstremalnych. – Nie mogłem już ani jeździć na nartach, ani na łyżwach. Było to wyraźnie zaznaczone, bo wszyscy wiedzieli, że robię to codziennie.

Transfer do Realu Madryt i rywalizacja z Marcelo

Kiedy jego kariera w Feyenoordzie zaczęła nabierać rozpędu, pojawiły się oferty z czołowych europejskich klubów. Po zdobyciu tytułu Golden Boy na młodzieżowym turnieju z reprezentacją Holandii, zainteresowanie wyraziły m.in. Chelsea, Manchester United, Sporting Lizbona i FC Barcelona.

– Sam dzwoniłem do działaczy tych klubów, ale byłem na to wszystko za młody. Wiedziałem, że mam talent, ale to wszystko działo się zbyt szybko. Byłem przytłoczony falą informacji i nacisków ze strony różnych ludzi.

Ostatecznie trafił do Realu Madryt, gdzie jego styl gry zaskoczył samego Cristiano Ronaldo. – Na treningach byłem agresywny i zdeterminowany – nie mogłem zrozumieć, dlaczego wszyscy traktują Ronaldo jak świętą krowę – mówi z nutą zdziwienia. – Rywalizowałem wtedy z Marcelo, ale kiedy Real sprowadził Fábio Coentrão, czułem się zawiedziony. On nie miał nawet prawa wiązać mi butów. Był solidnym obrońcą, ale nie mógł się równać ani ze mną, ani z Marcelo. Do dziś mnie to boli.

Serce w Rotterdamie

Chociaż w jego życiu wydarzyło się wiele, jedno pozostaje niezmienne – miłość do Feyenoordu i rodzinnego Rotterdamu. – Wielu ludzi uważa się za "prawdziwych" rotterdamczyków, ale nie zna historii tego miasta. Pochodzę z Kruiskade, wychowałem się na ulicy, więc łatwo mogłem wpaść w kłopoty. Na szczęście udało mi się z tego wyrwać.

– Feyenoord to dla mnie coś więcej niż klub. Gdy dowiedziałem się, że zostałem przez nich zauważony, byłem tak szczęśliwy, że krzyczałem z radości – kończy z uśmiechem.

Komentarze (0)

Wyniki 1. kolejka

Gospodarz

Gość

Fortuna Sittard

? - ?

Go Ahead Eagles

NEC Nijmegen

? - ?

Excelsior Rotterdam

Feyenoord Rotterdam

? - ?

NAC Breda

SC Heerenveen

? - ?

FC Volendam

PSV Eindhoven

? - ?

Sparta Rotterdam

PEC Zwolle

? - ?

FC Twente

Ajax Amsterdam

? - ?

SC Telstar

AZ Alkmaar

? - ?

FC Groningen

FC Utrecht

? - ?

Heracles Almelo

Zdjęcie Tygodnia

12-19 lipca

Feyenoord zakończył swój drugi mecz sparingowy w letnim okresie przygotowawczym remisem 1:1.

Video

Feyenoord 1-1 Union Saint-Gilloise

Feyenoord zremisował z Unionem Saint-Gilloise remisem 1:1

Live chat

Gość

marsylka bezczelna jakby nam dawali 20mln ponad cene hehe - a dają na 10 mln mniej niż powinni i jeszcze "grożą" huehuehue

Gość

"marsylia grozi" - to niech grozi - przecież my nie musimy go sprzedawać jeśli hancko odejdzie. 2 nie musi odejść.

Gość

Bo sprzedają Anglikom, nie jakimś dziadom bez kasy

Gość

Eintracht to są biznesmeny - 95 mln za gościa co strzelił 15 bramek w bundeslidze - wcześniej 75 mln za tego marmousha. Mają łeb do interesów.

Gość

To ile Borges kosztował w końcu?
Na Transfermarkt jest na głównej stronie 9 milionów, na profilu piłkarza 10

Gość

No ok. Ale bezpieczne to nie jest w 100%

DamianM

Co ty gadasz, przecież to tradycja wieloletnia, helikopter to Feyenoord

Gość

Co oni z tym helikopterem?
Nie pamiętają co było z właścicielem Leicester City?

DamianM

Pierwszy raz od kiedy kibicuje, ktoś wysiadł z helikoptera dodatkowo. Miła niespodzianka, ale obrona, obronaaaa

Gość

No to mamy dwóch nowych ;-)
Diarra i Borges ;-)

DamianM

Info z De Kuip. Diarra już jest

Gość

Okno może i jest do września, ale zaraz rusza liga i el. LM. A trzeba jeszcze zgrać te nowe nabytki

Gość

Obyśmy tylko znowu w długi nie popadli - a te klose zaczyna iść w tym kierunku - bo cały ten szrot naściągany wysysa pieniądze z klubu, przecież oni pobierają jakieś pensje. Nie pozbyto się stengsa i bijlowa do tej pory 2 największych kalek z najwyższymi pensjami.
Złe zarządzanie widać z jowisza. Teraz jeszcze te szastanie na tego portugalczyka słabego ala ivanusec co nie strzela nic bramek bo nie umie kiwać. Wszystko to zmierza nie do rozwoju a do zwoju do degradacji kadrowej. Pomoc nie wzmocniona, obrona nie wzmocniona, bramka nie wzmocniona. Nic ich nie nauczyło że rok temu miesiąc nie mieliśmy żadnego pomocnika albo jednego. Nie wyrzucono tych słabych co więcej dokupiono spacerowicza modera. To się musi źle skończyć - we wszystkich meczach z ajaxem i psv byliśmy wyraźnie gorsi i zdominowani przez rywali i to przez psv zdeklasowani 30% posiadania piłki jak jakieś de graafschap - to się bierze z gównianej pomocy, która nie biega i nie walczy. Żadna 8 i żadna 6 nie prezentuje poziomu Feyenoordu.

Gość

"podstawowa kwota transferu wynosi 30 mln" - tak mówią ale z doświadczenia wiem że potem się okazuje że 25. Z kokcu miała być 30 + bonusy wyszło 25. Z Santim miało być 40 - wyszło nieco ponad 30.

To jest żenada, ich pozycja negocjacyjna to jakiś dowcip - ulegają przy pierwszej okazji mimo że gościu miał kontrakt do 2029 co daje nam komfortową sytuacje - ale widać o czymś nie wiemy i skoro jest taka desperacja by wziąć te "30"(tak mówią, ja nie wierze) to finanse muszą być dramatyczne, co w sumie nie powinno dziwić jak na 10 transferów 7/8 to niewypały co roku.

Gość

okno trwa do września - napewno obrońcy przyjdą - to nie jest problemem - problemem może być ich jakość bo my 1 góra 2 na 10 stoperów ściągamy dobrych - reszta szrot zwykle nie gotowy do gry lub poprostu słaby jak ten urugwajczyk.

DamianM

Chciałem się ugadać na wywiad z te Kloese I co. Okazało się, że go nawet w Holandii nie ma ;)

DamianM

Nie grał, to teraz zacznie :D

Gość

Aaaa, no i jest Kasjanwiro ;-P

Gość

Plug to wychowanek właśnie. Nie grał w zeszłym sezonie praktycznie ;-)

DamianM

No Plug jest w środku jedynie już.

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.