Ruben Schaken w dużej mierze jest sam sobie winny, że znalazł się w fatalnej sytuacji w Feyenoordzie. Przynajmniej tak twierdzi Fred Rutten, który rozstanie się ze skrzydłowym już na początku stycznia.
Rutten chciał bowiem przemianować Schakena na ofensywnego prawego obrońce, ale ten ku rozczarowaniu trenera odmówił gry na tej pozycji.
- Dalej żałuję, że Schaken nie chciał tam grać. Idealnie pasowałaby do naszego stylu gry. Gdyby tak się stało, możliwe, że do klubu nie przyszedłby wcale Luke Wilkshire - dodał szkoleniowiec.
Komentarze (0)