Colin Kazim-Richards w niedzielne popołudnie ustanowił dość nietypowy rekord w historii Feyenoordu. Napastnik nie wykorzystał rzutu karnego i tym samym była to już piąta z rzędu jedenastka zmarnowana przez drużynę Portowców w Eredivisie. Feyenoord rzut karny otrzymał w 35 minucie i do piłki od razu podszedł Kazim-Richards. Jego próbę jednak doskonale wyczuł bramkarz Twente, Sonny Stevens. Tak długa seria ma miejsce pierwszy raz w historii klubu.
Fatalna seria zaczęła się 1 grudnia 2013 roku za sprawą Graziano Pelle, kiedy Włoch nie trafił z jedenastu metrów w konfrontacji z PSV. Ulubieniec rotterdamskich kibiców po raz kolejny spudłował 8 lutego 2014 w konfrontacji z NEC Nijmegen, kiedy zwycięsko z pojedynku wyszedł Kalle Johnsson. Następnie, 16 marca Kristoffer Nordfeldt z SC Heerenveen obronił strzał Tonnyego Vilheny.
Wcześniej w obecnym sezonie, Portowcy otrzymali tylko jeden rzut karny, w pierwszym meczu z FC Twente w Enschede. Wtedy Mitchell Te Vrede nie zdołał pokonać Nicka Marsmana. W między czasie to właśnie tylko Te Vrede zamienił rzut karny na gola. Napastnik dokonał tego 30 lipca 2014 w meczu eliminacyjnym Ligi Mistrzów z Besiktasem.
Komentarze (0)