Chociaż od wyjazdu Johna Guidettiego z Rotterdamu minęło już kilka miesięcy, to nadal jest wspominany. Mimo, że dzieliło ich dziesięć lat różnicy, współpraca młokosa ze Schakenem układała się znakomicie. Skrzydłowy miał problem z przyjęciem do świadomości odejście Szweda, który był najlepszym strzelcem Feyenoordu w ubiegłym sezonie.
- Zawsze znakomicie się odnajdowaliśmy - mówi Schaken w De Telegraaf. - I oczywiście, że był to bardzo dobry piłkarz. Był moim najlepszym partnerem w drużynie i brakuje mi go - dodaje Ruben.
Komentarze (1)
furtok13
Johna trzeba było zatrzymać ale nie w maju jak cena poszła w górę i to największy błąd transerowy V.Geela