AZ Alkmaar

Eredivisie
AFAS Stadion

Nie

21.09

16:45

Fortuna Sittard

Eredivisie
De Kuip

Śro

17.09

20:00

2:0

Schaken: Nazywają to Kuipvrees – i ja to miałem

05.04.2025 11:17; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: FR12.nl

Ruben Schaken z dumą wspomina lata spędzone w Feyenoordzie. Były prawoskrzydłowy trafił do klubu z VVV-Venlo latem 2010 roku. Rotterdamczycy przechodzili wówczas trudny okres – klub zmagał się z zadłużeniem sięgającym czterdziestu milionów euro, a wyniki sportowe pozostawiały wiele do życzenia.

– Muszę być szczery, mój pierwszy rok w Feyenoordzie był naprawdę trudny – przyznaje 42-letni dziś Schaken w podcaście De Klank Van. – To fantastyczny klub z ogromną historią, ale początki nie były łatwe, zwłaszcza że miałem za sobą przeszłość związaną z Ajaksem. Wielu kibiców mi to wypominało. Słyszałem różne wyzwiska – i to jeszcze zanim wszedłem na boisko.

Zawodnik wspomina, że najczęściej dochodziło do tego już podczas rozgrzewki. – Zaczynałem jako gracz podstawowego składu, ale szybko znalazłem się na ławce rezerwowych. Trudno było się z tym pogodzić. Kiedy wychodziłem się rozgrzewać po prawej stronie boiska, czasem musiałem dochodzić aż do chorągiewki narożnej – z każdym krokiem starałem się być dalej od trybun, żeby nie słyszeć tego wszystkiego. Bolało, zwłaszcza że to kibice twojego klubu cię obrażają – wspomina z goryczą.

Mimo początkowych trudności Schaken szybko postanowił, że udowodni swoją wartość. – Najpierw był ból, potem pojawiła się motywacja, by coś zmienić. Muszę przyznać, że niektóre z tych obelg naprawdę mnie załamały. „Wypełniacz kieszeni”, „pizda z Amsterdamu”, „spadaj do 020”, „siedź, i tak nie wejdziesz” – mówi Schaken. – Dziś można się z tego śmiać, ale wtedy trafiało to prosto w serce. Psychicznie było mi ciężko. Nazywają to Kuipvrees (Presja de Kuip, red.) – i tak, ja to miałem.

Jak sam mówi, był piłkarzem, który bazował na dryblingach, szybkości i akcjach ofensywnych – ale presja otoczenia zaczęła odbijać się na jego grze. – W pewnym momencie zupełnie to zatraciłem. Sam siebie ograniczałem. Wiedziałem, że muszę coś zmienić, inaczej się rozsypię – opowiada. Pomogła mu... kontuzja. Paradoksalnie to właśnie wtedy wszystko zaczęło się układać. Klub przeszedł transformację – Ronald Koeman został nowym trenerem, a Martin van Geel objął stanowisko dyrektora technicznego.

– Dali mi miesiąc. Miałem pokazać, czy zasługuję na miejsce w zespole, czy jednak powinienem zostać wypożyczony – wspomina Schaken. Swoją szansę wykorzystał. Szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i stał się ważną postacią w drużynie Koemana.

– Podczas mojego drugiego występu jako rezerwowego w meczu z Heraclesem zdobyłem bramkę. Ostatecznie zapisano ją jako asystę, bo piłka odbiła się od bramkarza, ale dla mnie to był przełomowy moment. Od tamtej pory grałem u Koemana przez prawie trzy lata jako zawodnik pierwszego składu.

Zapytany o najpiękniejszy moment w barwach Feyenoordu, Schaken nie ma wątpliwości: – To był sezon, w którym wróciliśmy po meczu z Heerenveen i zajęliśmy drugie miejsce. Normalnie nie świętuje się srebra, ale wtedy to naprawdę miało znaczenie. Jeśli spojrzeć, skąd zaczynaliśmy – z problemami finansowymi, bez wielkich nazwisk – to był ogromny sukces. Ajax i PSV miały potężne budżety, a my budowaliśmy drużynę na bazie młodych talentów. Przyszedłem z VVV do Feyenoordu, a obok mnie grali chłopcy mający 18, 19, 20 lat. Musieli się przyzwyczaić do poziomu i intensywności, ale już wtedy widać było, że mają wielki potencjał.

Schaken z uznaniem wspomina codzienną rywalizację na treningach, która pomogła mu rozwinąć się jako piłkarz. – Naprawdę zobaczyłem, co to znaczy grać na najwyższym poziomie. Praktycznie codziennie rywalizowałem z Bruno Martins-Indim. Byliśmy bliskimi przyjaciółmi, ale na boisku nie było taryfy ulgowej. Nie rozmawialiśmy na treningach – on był ekstremalny, w pozytywnym sensie. Często kończyłem na ziemi po jego wślizgach. Mówił wtedy: „Trenuję tak, jak gram”. I miał rację. W końcu sam zrozumiałem, że muszę się podnieść na wyższy poziom.

Komentarze (0)

Wyniki 3. kolejka

Gospodarz

Gość

Go Ahead Eagles

0 - 3

Sparta Rotterdam

PSV Eindhoven

4 - 2

FC Groningen

SC Telstar

2 - 2

FC Volendam

SC Heerenveen

1 - 2

FC Twente

FC Utrecht

4 - 1

Excelsior Rotterdam

NEC Nijmegen

3 - 0

NAC Breda

Ajax Amsterdam

2 - 0

Heracles Almelo

Feyenoord Rotterdam

2 - 0

Fortuna Sittard

AZ Alkmaar

? - ?

PEC Zwolle

Zdjęcie Tygodnia

14-21 września

Mnóstwo sytuacji bramkowych, nieuznane gole, czerwone kartki i kontrowersyjne decyzje arbitra – w tym spotkaniu naprawdę nie brakowało emocji.

Video

Feyenoord 1-0 SC Heerenveen

W sobotni wieczór w Rotterdamie podopieczni Robina van Persiego pokonali sc Heerenveen 1:0.

Live chat

DamianM

Ale zgodzimy się, że Hwang póki co ławka. Niemniej, to żadna ujma dla niego. W końcu mamy kim rotować. To wcale nie jest minus. Bo tego też brakowało.

Gość

Jak Valente zagra w miejsce Steijna, to można go przesunąć do ataku za Uedę. Przynajmniej można spróbować jak to wyjdzie

Gość

"Feyenoord pozwolił tylko na pięć celnych strzałów" - to nie zasługa Feyenoordu że rywale kopią jak sieroty.Dziś 2 strzały powinny być zamienione na bramki ale Fortuna je zmarnowałą. To nie tak że nasza obrona jest szczelna, ona przecieka. Poprostu mamy szczęście. Moim zdaniem dziś karny się należał fortunie po faulu marokańczyka.

DamianM

I fajnie ta młodzież uzupełnia się się z Watanabe Ahmedhodžić. Trochę szkoda Steijna, bo widać że Rvp jeńców nie bierze i naprawdę jeszcze ze 2*3 mecze I Valente zagra za Steijna

DamianM

I osobiście uważam, że duet środkowych obrońców naprawdę można na nich polegać. Minusem moim zdaniem są teraz skrzydła. Niestety, Sauera przerosło. A Moussa wiadomo.

DamianM

Z drugiej strony, pozwalamy na wiele, zależy czego. Widziałem post, że "Feyenoord pozwolił tylko na pięć celnych strzałów (tj. między słupki) w pierwszych pięciu meczach ligowych. To najniższy wynik w historii jakiegokolwiek klubu po pięciu meczach od czasu szczegółowej analizy Eredivisie (2010/11).

Gość

Gra jest naprawde słaba i zostawiamy rywalom za dużo miejsca na boisku - póki co się udaje te punkty ciułać - zobaczymy w niedziele - pierwszy poważny test ligowy. Wyjazd do Alkmaar.

DamianM

ten simeone, teraz widze hahahahahahahahahah jaki to jest as

DamianM

ogólnie przyznam, że Van Persie osatnimi wywiadami i faktycznie tym co robi, plusuje. I że gra młodzież i że wchodzi Sliti zamiast Diarry np, że potarfi ściagnąć Steijna mimo, że jest kapitanem. To na duży plus na pewno. Fakt, gra musi być lepsza, ale...

Gość

Sliti to mocno przypomina młodego van Persiego jak zaczynał na De Kuip. Podobny sposób prowadzenia piłki. van Persie też zaczynał na skrzydle i Wenger zrobił z niego napastnika dopiero.

Gość

"– Oceniam zawodników wyłącznie na podstawie tego, co pokazują na treningach i w meczach. Jeden kosztował 300 tysięcy, inny trzy miliony, kolejny jeszcze więcej – to naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia. Liczy się to, co prezentują tu i teraz."

To się chwali van Persiemu że się nie przywiązuje do nazwisk.

Gość

van Dijk jak prawdziwy kapitan ratuje zespół.

Gość

powtórka z de kuip :D

Gość

simeone się rzucił na kibiców :D

Gość

3-2 haha

DamianM

Jutro wielki Kairat ogoli Sporting

Gość

nieuznany

DamianM

Pieżdzi lekko jedzie

Gość

chelsea 3-2 - 3-3 i ja trafie wszystkie wyniki :D

DamianM

Hancko na ławce, to ciekawe też jest

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.