Ruben Schaken jest największą niespodzianką na liście powołanych do reprezentacji Holandii. Trzydziestoletni zawodnik Feyenoordu przez większość swojej kariery był anonimowym zawodnikiem, grającym w mniejszych klubach. - To powołanie jest nagrodą za ciężką pracę - mówi o debiutanckim wejściu do drużyny narodowej.
Pozytywne informacje skrzydłowemu przekazał w piątek personel medyczny. - Myślę, że to wspaniale być w kadrze. To jest dla mnie coś całkowicie nowego i z czego się bardzo cieszę, ale zamierzam również zaimponować trenerowi. Teraz, gdy już tam będę, chciałbym rozegrać pierwsze minuty. W każdym razie są to ważne pojedynki, które musimy wygrać - przyznaje Schaken.
Według Rubena, obecność w reprezentacji jest nagrodą za lata solidnej pracy. - Najpierw powiedziałem o tym mojej żonie. Nawet, gdy w karierze przechodziłem gorszy okres, to zawsze stała za mną. Każdy wie, że w swoim pierwszym roku w Feyenoordzie miałem problemy, ale nigdy nie zrezygnowałem. Widzę w tym powołaniu nagrodę za ciężką pracę - powiedział Schaken.
Komentarze (0)