Marcos Senesi jest często łączony z lukratywnym transferem z Feyenoordu do europejskiego, większego klubu. Jednak sam obrońca nie zaprząta sobie tym głowy. - W ogóle nie myślę teraz o transferze, mój ojciec reprezentuje moje interesy.
Senesi jest teraz na radarze reprezentacji Argentyny i miał swoje pierwsze powołanie na mecz z Ekwadorem w marcu, ale koronawirus pokrzyżował jego ewentualny debiut. Ten ewentualny debiut byłby oczywiście dobry dla jego wartości rynkowej, ale on sam już tego nie rozpamiętuje.
- Chciałbym od razu wyjaśnić jedną rzecz. Nie rozmawiałem z nikim, jestem w pełni zaangażowany w pracę w Feyenoordzie - powiedział Senesi gazecie Algemeen Dagblad. - Ten zespół musi awansować do europejskich pucharów. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Jeśli dobrze sobie poradzimy, mogę pojechać na Copa America. Wieć i klub, i ja, możemy jeszcze wiele zyskać. Ale zaznaczam, że w ogóle nie myślę o transferze.
- Czytam te swoje rzekome wypowiedzi o klubach. Mogę też jasno powiedzieć: tylko mój ojciec reprezentuje moje interesy. Zawsze jestem krytyczny i nadal jestem, ale myślę, że pokazuję, że jestem coraz lepszy. To są ważne miesiące w mojej karierze. Chcę zakończyć ten sezon w Feyenoordzie jak najlepiej. Nie rozmawialiśmy o przyszłym sezonie. Ja osobiście nie znam nowego trenera Arne Slota, nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy - podsumował Senesi.
Komentarze (0)