Feyenoord miał wysokie oczekiwania wobec Harmeeta Singha, ale były młodzieżowy reprezentant Norwegii całkowicie nie odnalazł się w Rotterdamie. 23-letni pomocnik żałuje, że nie dostał sprawiedliwej szansy od trenera Ronalda Koemana.
- Feyenoord nie był tym, czego się spodziewałem. Można wymyślać różnego rodzaju przyczyny, ale moim zdaniem nigdy nie otrzymałem poważnej szansy. Ponadto gram w pomocy, gdzie Feyenoord ma dobrych piłkarzy - powiedział Singh w rozmowie z Voetbal International.
Norweg jednak nic nie zarzuca Feyenoordowi i mówi o 'wielkim klubie i wspaniałych kibicach'. - Nie sądzę, że mi się nie udało, po prostu trener mnie nie wykorzystywał - dodał Singh. W tym sezonie pomocnik jeszcze nie pojawił się na boisku, zaś w poprzednich rozgrywkach zaliczył tylko siedem występów (raz w podstawowym składzie).
Komentarze (0)