Luis Sinisterra całkowicie przełamał się w Feyenoordzie w tym sezonie. Kolumbijczyk radził sobie już dobrze, ale poważna kontuzja spowodowała spowolnienie rozwoju. Sinisterra jest teraz integralną częścią zespołu. Kolumbijczyk jest wdzięczny trenerowi Arne Slotowi za zaufanie, jakim go obdarzył.
- Od pierwszego dnia, w którym z nim pracuję, poczułem jego zaufanie. To bardzo ważne dla piłkarza, a więc i dla mnie. To ode mnie zależy, czy nie nadszarpnę tego zaufania. Wtedy dobre wyniki na boisku same przychodzą - powiedział Sinisterra NOS.
- Niestety, w tym roku niepotrzebnie rozdaliśmy trochę punktów na lewo i prawo. Niemniej jednak wierzę w tytuł z Feyenoordem. Mamy na celowniku pierwsze miejsce.
Komentarze (0)