Powrót Luisa Sinisterry w czwartek był jasnym punktem w mroczny wieczór. Kolumbijczyk zagrał ponownie w Austrii po tym, jak w lutym doznał poważnej kontuzji kolana. - Fantastyczny moment po dziesięciu miesiącach rekonwalescencji - powiedział Sinisterra na kanale Feyenoordu na YouTube.
Pomimo dramatycznie słabego boiska i tego, że był to jego pierwszy mecz od bardzo długiego czasu, skrzydłowy nie bał się gry. - Strach ani przez chwilę nie odgrywał roli. Trenuję z grupą od jakiegoś czasu, więc wiedziałem, co mogę zrobić. Od razu poczułem pewność siebie ponownie. Gorzki smak odpadnięcia z europejskich pucharów utrzymuje się, ale teraz musimy skupić się na lidze.
Sinisterra, który zadzwonił do swojej matki w czwartek, aby podzielić się swoimi doświadczeniami, nie zapomniał, jak wyglądało ostatnie 10 miesięcy. - Jestem bardzo wdzięczny wszystkim w klubie i personelowi medycznemu. Minęło kilka miesięcy, ale jestem gotów pomóc zespołowi w razie potrzeby - podsumował.
Komentarze (0)