Luis Sinisterra po raz kolejny okazał się bardzo ważny dla Feyenoordu w niedzielne popołudnie. Kolumbijczyk strzelił w doliczonym czasie gry gola na 2-1 w meczu z FC Utrecht, zdobywając tym samym swoją 22. bramkę (we wszystkich rozgrywkach) w tym sezonie. Potem pojawił się przed kamerą ESPN.
Sinisterra powiedział tam między innymi, że nie może się doczekać meczu z Marsylią. - W meczach europejskich zawsze jest coś wyjątkowego w kibicach i atmosferze, jaka tu panuje. Wtedy wszyscy razem możemy zrobić coś pięknego. Bardzo się cieszę na czwartek, bo to będzie ważny mecz. Musimy być w jak najlepszej dyspozycji, aby móc pokonać Marsylię.
Sinisterra nieczęsto pojawia się przed kamerą, więc wykorzystano tę okazję, by nieco bardziej zgłębić jego pobyt w Rotterdamie. Zapytano go na przykład o przyśpiewkę Que Si, Que No, Que Luis Sinisterra. - Uwielbiam ją. Jestem tu bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że nadal będą to często śpiewać. Dobrze się tu czuję.
W tym sezonie o Kolumbijczyku będzie można usłyszeć o wiele częściej, ponieważ poczynił on ogromne postępy w swoim rozwoju. On sam chwali rolę, jaką odegrał w tym Arne Slot. - Trener dużo ze mną rozmawia i koryguje mnie, gdy jest to konieczne. Prowadzi z każdym wiele indywidualnych rozmów. Panuje tu dobra atmosfera, a my po prostu mamy fajną drużynę z dobrymi zawodnikami. To pomaga mi się doskonalić.
Sini pytany był też o przyszłość, choć nie mógł wiele na ten temat powiedzieć. - Jeszcze nie wiem. W tej chwili jestem w stu procentach skoncentrowany na Feyenoordzie. Po zakończeniu tego sezonu usiądziemy z moim menedżerem i z klubem. Wtedy wspólnie zobaczymy, co jest najlepsze dla mnie i dla Feyenoordu.
Komentarze (0)