Jaden Slory ma za sobą kilka burzliwych tygodni. Podczas wyjazdowego meczu Feyenoordu z AZ Alkmaar młody skrzydłowy sprokurował rzut karny w doliczonym czasie gry, przez co Rotterdamczycy wypuścili z rąk niemal pewne zwycięstwo. Dla 20-letniego zawodnika była to bolesna, ale niezwykle pouczająca lekcja.
Po tamtym spotkaniu na Slory’ego spadła fala krytyki – zarówno ze strony kibiców, jak i w mediach społecznościowych. Część komentarzy przybrała nawet formę gróźb, jednak młody zawodnik podkreśla, że stara się zachować spokój i dojrzałość w trudnych momentach. – Feyenoord to wielki klub w Holandii i takie rzeczy po prostu są częścią tej rzeczywistości – mówi w rozmowie z Soccernews.nl. – Kiedy grasz dobrze, wszyscy cię chwalą, ale gdy coś pójdzie nie tak, krytyka też jest natychmiastowa. Wtedy trzeba zachować chłodną głowę i pozostać sobą. Tylko w ten sposób można się rozwijać jako piłkarz.
Slory przyznaje, że w trudnych chwilach ogromne znaczenie ma dla niego wsparcie najbliższych. To właśnie rodzina pomaga mu zachować właściwą perspektywę i nie zatracać się w emocjach. – Oczywiście rozmawiam o tym z rodziną – wyjaśnia. – Pokazuję też mojemu młodszemu bratu, że w piłce nożnej nie zawsze wszystko idzie po myśli. Czasem popełniasz błąd, którego konsekwencje są duże. To nie była mądra decyzja z mojej strony, ale trzeba iść dalej. Jasne, że byłem zły na siebie, ale nie mogę się nad tym zbyt długo zatrzymywać. W futbolu błędy są nieuniknione – każdy z nas je popełnia. Najważniejsze, by wyciągnąć z nich wnioski i wrócić silniejszym.
Komentarze (0)